Chore poezje Vena

Venadail

Choć armię ma potężną
To jednak nie wojskowy
Apostoł naszych czasów
Głos piękny ma - radiowy

Gdy słowa jego płyną
To w oczach ogień płonie
I świętszy jest niż papież
Na watykańskim tronie

Gdy w ciężkiej jest potrzebie
To strumień darów płynie
By wspomóc boże dzieło
Wszak wszystko jest w Rodzinie

Przez Prawdziwych Polaków
Jak dobry pasterz znany
I tylko przez hołotę
Bezczelnie oczerniany

Wśród możnych tego kraju
Pomyślne ma układy
I niejeden mąż stanu
Zasięga jego rady

Liberał to oszust
Lewak to żmija
Przełącz mi wnuczku
Na...

Venadail

Uwaga: Wiersz może obrazić uczucia religijne niektórych użytkowników. Jeśli ktoś się do nich zalicza, to radzę nie czytać Razz

Jaki ty będziesz
-Wszechmocny mój Boże?
Jaki sam jestem,
Takiego cię stworzę

Zakryję tobą
Niewiedzę swą własną
Pytania uśpię
Wątpliwości zgasną

Zapłoną me myśli
Jak wiary pochodnie
Oślepią me oczy
Tak będzie wygodnie

Twą miłość uroję
Tak gniewną – bezwzględną
I inni w jej żarze
Jak chwasty powiędną

I rozdam każdemu
Zarazę rozszerzę
By każdy uwierzył
Jak ja w Ciebie wierzę

Witch Elf

Jeśli mogę. Ten powyżej bardzo bardzo mi się podoba Smile

Venadail

Ło kurde, to ktoś jeszcze czyta te moje wynurzenia? Very Happy

Myślałem, że już nikomu się niechce, więc dlatego tak rzadko coś skrobię Razz

A co do samego wiersza... Gadałem ostatnio z takimi fanatykami, którzy mnie zainspirowali xD

Kolenea

chyba nie z tymi co mysle? Very Happy

Rivalin

Eh eh

Co ja Wam poradzę :F

Venadail

W związku z ostatnimi szokującymi wieściami na temat Koli (bezwstydnie obnosi się z zamiarem trzymania abstynencji, co wprawiło wszystkich w osłupienie), chciałbym zaprezentować:

Hen gdzieś na Wawelu
Dzwon z trwogą zabije
By światu obwieścić
Że Kola nie pije

I padną browary
Gorzelnia splajtuje
Gdy Kola odmownie
Dziś rzeknie: Dziękuję

I przyjdzie kataklizm
Trzęsienie - Tsunami
Gdy Kola odstawi
Kieliszek z Bobrami

I sam Narutowicz*
Dziś z grobu powstanie
By Koli powiedzieć:
-Masz wziąć się za chlanie!

*mieszka w okolicach placu jego imienia

Gurglin

Mega!

Venadail

Dla niewtajemniczonych, wiersz o pewnym zacnym trunku o nazwie "Bobry", którego mocy (60%) i wybornego smaku często próbujemy, a logo mam w awatarku. Ba! Kaca po nim niema! Very Happy

Opowiem wam dzisiaj
Ludkowie wy moi
Jak to przed laty
Wśród zacnych ostoi

Koło Warszawy
Żył Bóbr szlachetny
I dzięki swej mocy
Stał się sławetny

Powalał więc chłopów
Bijąc ich po głowie
Mocarny jak Jurand
Tam ongi w Spychowie

Nie zaznasz ty krzywdy
Ni wzgardy ni sromu
Kiedy twój zezwłok
Odniosą do domu

Słuchaczu mój drogi
Jednakoż się nie śmiej
Gdyż świtem się zbudzisz
Niepomny kim jesteś

Lecz łaskaw jest rankiem
Nasz Bóbr miłościwy
Zdychać powinieneś
A jesteś wciąż żywy

Gdy w szranki wieczorne
Z nim znowu staniemy
Z uśmiechem na ustach
Chwalebnie legniemy

Tak będę go sławił
Aż osiwieję
Bo w Bobrach ja widzę
Dla Polski nadzieję

Venadail

Jako że ja się wypaliłem, to zamieszczę wiersz nie swój, ale spodobał mi się na tyle, że tu zamieszczę:

Bardzo barwny bar "Rabarbar" dla Barnabów i dla Barbar!
Brednie prawiąc o tym barze barwność baru w nich ukażę

Bramkarz Bramin - brewiarz dobra, by bar bronić bronę obrał
a barmani są ubrani w bryczesy Giorgio Armani

Panie z granic, pan na bani ubabrani, niedoprani
branka Bronka bara bara z bratem i bratankiem naraz

Berbeć Hubert bryknął, pryknął w bramie w brązach rączo zniknął
Bard Bartłomiej fan Brassensa z braku Brahmsa brnie w breakdance'a

Menu w barze "Rabarbarze" to doprawdy menu marzeń
Pyry puree, mule brulee, lura i brokuła w bule

Bura kura, burak bury, brukselka z zagłębia Ruhry
i brak kraba i brak raka, brak batata - karma taka

Browar Brackie? Bruggia brewery? Żubry? Wybać mam tu który!
Nawet krowa w kropki bordo Boże broń - nie kręci mordą!

Bardzo barwny bar "Rabarbar" dla Barnabów i dla Barbar!

Autorem jest niejak Kot Gdziuk Very Happy

Karev