Anath

anath

Spojrzał się za siebie , aby zobaczyć po raz ostatni miasto w którym spędził całe dzieciństwo. Opuszczając dobrze znane okolice, pamiętał o wszystkich życzliwych osobach, które udzielały mu pomocy, kiedy na prawdę jej potrzebował, jednak wiedział, że musi odejść. Zbyt wiele się stało. Teraz, kiedy już dorósł, wiedział, że musi stanąć oko w oko z otaczającym go światem. Samemu, bez niczyjej pomocy musi stać się dorosły. Więc ruszył na północ w kierunku najbliższej osady.

***

Po kilku dniach podróży, wreszcie na horyzoncie pojawiły się blaski pochodni.
-Nareszcie - powiedział głośno sam do siebie.
Wkraczając do osady, pierwszym miejscem w jakie się udał była tawerna.
Wkraczając do karczmy, na krótką chwilę oślepił go blask bijący z tego miejsca. Kilkanaście lamp świecących w pomieszczeniu było nieznośne, więc jak każdy mroczny elf, znalazł najciemniejszy kąt, zamówił wino i przysłuchiwał się rozmową toczonym przy barze. W pewnym momencie usłyszał kilka obelg skierowanych w jego kierunku. Kiedy się odwrócił, zobaczył za sobą człowieka. Był to muskularny mężczyzna, co najmniej o głowę wyższy od niego.
-Coś ty powiedział? - wstał, przewracając butelkę z winem.
-To co słyszałeś, elfi bękarcie! Nie lubimy tu takich jak ty! Wynoś się albo
-Albo co?! - Alkohol płynący w jego żyłach dodał mu pewności siebie.
-Chcesz się przekonać?! Jeśli jesteś tak mocny w pięściach, jak w gębie to czekam na ciebie na zewnątrz.
Takiej propozycji nie mógł przepuścić. Już od dzieciństwa był zawsze skory do bójki.
Kiedy obydwaj znaleźli się na zewnątrz, wysoki człowiek od razu zaatakował, jednak niecelnie. W tym momencie otrzymał mocne kopnięcie w brzuch, a potem kilka uderzeń w twarz po których padł na ziemie.
-Zapamiętaj sobie na przyszłość, że siła to nie wszystko.
Splunął na ziemię o odszedł, pozostawiając leżącego przeciwnika za sobą.

***

Lata mijały, a on nabierał życiowego doświadczenia. Po kolejnej bójce w tawernie, zaczął się zastanawiać nad swoim dalszym życiem.
-Z ilu jeszcze bójek wyjdę? - Pomyślał głośno. - Jak długo będę się wałęsał od tawerny do tawerny, bez żadnego sensu?
Te myśli zawiodły go do miejskiej biblioteki, gdzie w księgach wyczytał o licznych wojnach wielu klanów. Wśród zapiskach o zwycięstwach, najczęściej pojawiał się jeden klan: "Jezioro Dusz".
-Zrobię wszystko, aby stać się ich członkiem.
Z tą myślą wyruszył w dalszą podróż.

Rivalin

No dobrze. Napisałeś opowiadanie i bardzo się cieszę z tego powodu. Będziesz tu miał okazję do porozmawiania w ten dokładnie sposób z innymi. Dla biednego Rivalina napisz kim jesteś, co Cię tu sprowadza, z "skąd" wnioskuję iż jesteś znajomym Amedrona/Kolenei. No jeśli tego pierwszego to jesteś w dobrej sytuacji, jeśli tej drugiej... no to będziesz się musiał postarać.

Pozdrawiam.

Venadail

Hmmm... Póki co widzę, że z literami sobie radzisz, a to już plus dobrze o wszelkim dwunożnym stworzeniu świadczący. Cóż mogę rzec, daj się poznać w świecie i powiedz mi co o nas wiesz i czemu to właśnie naszym członkiem chciałbyś zostać.

leeloo

anath

A więc teraz kilka słów o sobie:
Obecnie jestem Palus Knightem, na 30 kręgu (ale wciąż rośnie). W przyszłości zamierzam zostać tancerzem ostrzy. Jak już Rivalin zauważył, o klanie wiem od Amedrona. Do klanu chce wnieść pomoc (którą także liczę otrzymać),zyskać kilku sprzymierzeńców, a przede wszystkim nie chce być już samotną duszą błąkającą się po świecie.

Rivalin

Nooo jak tancerzem ostrzy, to tym bardziej bacznie będę się przyglądał postępom. ]:->

Kandydat ze względu na znajomość Ame ma u mnie kredyt zaufania.

leeloo

Jak zna Ame to musi znać Kol, a więc +1 kredyt -1 kredyt = 0. Jesteś kolego na 0! Zaczynamuy od poczatku <złowieszczy, szalony chichot rozlegający sie z wnętrza jednego z domowych kotłów>

Amedron

hmhm, Mnie zna juz jakies hm... 12 lat.. calkiem sporo.. Z Kola rozmawial moze ze 2 razy w zyciu Razz

U mnie ma plusa, ale meczcie Go, niech wam pokaze na co go stac Wink

Gauralak

Hagra

Powiem ja wam, że to opowiadanie faktycznie jakieś takie... bez wyobraźni. Myślę że trzeba chłopaka porządnie przemaglować zanim zacznę myśleć w ogóle o tak...
A jako, że serwer leży sprawdzić bym chciała ogólną wiedzę delikwenta i zdolność logicznego myślenia. 3 pytania, oczekuje błyskotliwej odpowiedzi Smile

I. Historia - Dlaczego Odsiecz Wiedeńska okazała się niefortunna na tle wydarzeń historycznych następnego stulecia?
II. Społeczeństwa - W przybliżeniu jaka część małżeństw zawartych w USA w poprzednim roku poznała się przez internet. Przedstaw swoje przemyślenia.
III. Geografia Świata - Gdyby myspace było państwem a jego użytkownicy byli obywatelami, którym jeśli chodzi o liczność państwem świata by został imiędzy jakimi państwami się ulokował?

Have Fun Smile

MrHolyMan

Hagro, najdrozsza ma orczyco, najwspanialsza z zielonych dam.. Chyba cie pogielo.

Hagra

leeloo

<ociera łezki ze śmiechu i ze zgryzoty> Myślę, że chłopak sobie poradzi. Na pewno nie takie problemy rozwiązywał.
Ponadto: skoro zna Ame 12 lat i nic mu nie jest świadczy to o jego odporności; jeśli zna Ame 12 lat i rozmawiał z Kol 2 razy - znaczy że ma chłopak zmysł samozachowawczy.

Siiiiir! Hagra... najdroższa Ci z orczyc? <nadymała policzki>

Venadail

Gaur, z literami sobie radzi w sensie nie-analfabetyzmu, nic nie mówiłem o walorach literackich tego opowiadanka Very Happy

Opowiadania opowiadaniami, pogadaj z nami w świecie. A to, że znasz Ame nic ci z mojej strony nie ułatwi, kolesiostwa i nepotyzmu nie toleruję Very Happy

Lithir

Skoro z grubej rury to ja tez mam pytanie:
Określ wpływ okresu godowego wielorybów na korozję rosyjskich statków.