Cahalla

Cron

Ja znam, nie za dobrze ale znam i od samego poczatku wydawala mi sie bardzo sympatyczna.
Moze to Was zdziwi i moze nawet urazi, ale Cahalla sie odezwala do mnie chyba nawet wczesniej niz do Kantha o pare dni.. bo On z Nia chyba wczoraj rozmawial.. a ja duzo wczesniej, spoykalismy sie w LoA. Niepowinienem bo nie jestem od tego ale bylem bardzo ciekaw co powie i chciaz gdy Jej powiezialem ze nie zajmuje sie rekrytacja, odpowiadala na pytania. Mam wrazenie ze mowila szczerze i ze bedzie oddana osoba.. bardzo Jej zalezy, ma u Nas bliskie osoby.
Moje zdanie.... TAK

Gauralak

Może i sympatyczna. A raczej na pewno. Jednak... Duży minus za wmieszanie świata realnego do gry - pewnien priv na wstępie - Cahalla wie, o co chodzi. Później niby w porządku, troche pod włos, charakternie... Jednak dzis na BS pozbyłem się złudzeń. To po prostu koleżanka, kolejna z oazowego towarzystwa. Te wszystkie - mamusia, tatuś, ciocia, córusia... CMOK CMOK CMOK BLA BLA BLA... to na biało to na zielono... wybaczcie, zarzućcie mi, że każdy gra, jak chce ale mnie to coraz bardziej wkurza. Co to kurna 100% lesbian JD? Bede w końcu rzygał od tych Waszych cmoków i innych... pora to stopować, na NIE

Mefka

Cahalla

Gauralak

Przykro mi z powodu cięż sytuacji. W tym wypadku, jeśli ma to taki wpływ, najlepiej jednak w ogóle nie zaglądać do gry, nie podejmować rozmów. Brak taktu? Nie śmieję się z tej sytuacji, zauważam tylko, że niepotrzebne było pisanie mi o tym. Nie wiem co miało na celu. Każdy z nas ma jakieś problemy poza L2. Jedni wielkie, inni małe. Naprawdę nie widzę powodu, by "przemycać" je tutaj.

Łatwo grać chama? Nie koniecznie. Z resztą. Kanth to druga postać, poprzednia była zupełnie inna.

Co do cmoków itp... To głównie zaważyło. I nie same cmoki, o nie. To cały rozbudowany styl preferowany przez grupę, którą ochrzciłem mianem "oaza". W tej kupie, teksty są nie do zniesienia. Mówię to oczywiście wyrażając prywatne i subiektywne zdanie. Każdy gra jak lubi. Wiele osób nie lubi mojego grania, ok, ja nie lubię tego "oazowego". Rzygam nim szczerze mówiąc coraz bardziej. Dlatego dopóki mam cos do powiedzenia, będę stopował poszerzanie się zjawiska ile sił, tak jak powiększania towarzystwa wzajemnej adoracji. Jeśli ktoś (Lien przede wszystkim) uzna, że przeginam wykorzystując dane mi prawo (rada), usunę się w cień i zostanę bezfunkcyjnym klanowiczem bez żalu. Póki co, nadal NIE... i nie traktuj tego zbyt osobiście Cahalla.

Cahalla

Pocoz bylo mowienie Ci o tym ano poto by przelozyc owa rozmowe na inny termin, lecz nie udalo mi sie tego niesty osiagnac... rozbudowane cmoki? hmm czy moglbys w takim razie zacytowac jakis fragment bo najwidoczniej nie wiem o czym prawisz... powiem Ci jedno nie nalerze do tych przeslodzonych panienek za jaka mnie bierzesz i przedstawiasz ... nie obchodzi mnie ktora to postac i jaka ona by nie byla brak jej taktu , a prawde mowiac to Tobie poniewaz to TY odgrywasz ta postac nie kto inny, scenariusza tez Ci nikt nie pisze ...chyba... Wierz mi nie biore tego do siebie , poniewaz nie jestes wstanie mnie obrazic nie nalezysz do grona mych przyjaciol ludzi ktorych znam od lat badz miesiecy tutaj i szanuje.. nie znam Ciebie ani Ty mnie totez slowa Twe daleko idace pozostana tylko slowami i moze jeno wydzwiekiem prowadzacym do pewnych przemyslen.

Lien

Cahalla

Odejscie z NB : brak lidera, planow na przyszlosc , odejscie wielu czlonkow, brak opieki i racjonalnego myslenia ze strony lidera, nie udostepnienie badz podzielenie cwh tak by zastepca mial dostep i mogl rozdzielac "majatkiem" klanowym, brak klimatu, brak wypraw klanowych.
Kanth: nie znam Jego poprzednich postaci ani tej obecnej na tyle by mo obiektywnie na sprawe spojrzec. Slowa przeze mnie wypowiedziane mialy na celu ukazanie czegos zupelnie innego.
Mroczni lessbianie: nie w ta kategorie zostalam w takim razie "przypieta". Mam meza w realu i w grze takze nim jest dla swietego spokoju. I nie zamierzam sie z tego tlumaczyc gdyz winna sie nie czuje i uwazam ze skoro JD ma z tym wewnetrzny problem to jeszcze mnie on nie dotyczy.A jesli chodzi o moja osobe nie dotyczyl i dotyczyc nie bedzie.

Lien

Coz, wypowiedz uwazam szczera i chyba nie ma nic do dodania. Co do cwh, na alku niestety nie dzialaja przywileje, trza jeczec GM'om o uprawnienia dla klanowiczow i nie wiem, czy w ogole jest to mozliwe. A ze ograniczam kontakty z GM'ami do niezbednego minimum, wiec tylko ja mam dostep do cwh.

Co do braku klimatu, u nas na @ rowniez go nie znajdziesz. Wesolo bywa, czasem, ale klimat 0%. Bialy dla wielu z nas to swietosc, reszta sie stara.

Czekam na kompletna opinie rady, to Wy tworzycie ten klan, ja tu tylko "zamiatam".

Lou · Gość

Powinnam czasami ugryzc sie w jezyk zanim cos napisze.
Nie chcialam robic niepotrzebnego zamieszania

<<A czemuz to?? Zrob w tym mizernym klaniku burdelik jakich malo ... nie zasluguja na nic innego ... aaaa jeszcze jedno ... mysle ze znalazlbym wspolny jezyk z Kanthem ... musze mu go tylko mu wyrwac i porownac ze swoim HAHAHAHA>>

Ashan

Ja jeszcze nie rozmawialem z rekrutantka i jak to mam w zwyczaju za nikim gonic nie bede (wyjatek oczywiscie Eibl i Ico)

Cahalla

I ja nie mam w zwyczaju biegania za nikim, zrobilam wyjatek ze wzgledu na to iz zalezy mi na tym klanie a dokladniej na czesci ludzi znajdujacych sie w nim.
W obecnej sytuacji jest to jednak malo wazne. Sadzilam iz mam do czynienia z doroslymi ludzmi , nie dzialajacymi pod wplywem chwili ... mylilam sie jednak .
Robicie zamieszanie i "oskarzacie" nie majac pelnego obrazu. Szukalam klanu w ktorym sa bliskie mi osoby, nie majac zamiaru znowu trafiac na przypadkowe. W tej chwili wole zostac bez domu nizeli przylaczyc sie do Was... okazalam Wam swoj szacunek a Wy go na wstepie zbrukaliscie . Rezygnuje bo wole miec nieco spokoju nizeli kolejne awantury.

Lou · Gość

... dlaczego czuje sie winna? ...

Gość

Gauralak

Też mi... Jak komuś zależy to właśnie lata. Jeśli o mnie chodzi chcę w kanie tylko tych, którzy są wstanie mocno się poświęcić, by tu być. Kojarzysz może taką scenę z "Podziemnego kręgu"? Przecież ludzie, którym jesteś obca nie przyjmą Cię do zamkniętego grona ot tak. W czasie rozmowy poprosiłem, byś mnie przekonała czymś - dlaczego Ty - sama nie chciałaś. I nie pij do dorosłości... To nie ma nic z tym wspólnego, nie ma też żadnego oskarżania ani braku szacunku. Mnie osobiście do klanu nie pasujesz, wiem na pewno, że trafiłabyś do podgrupy, która wybitnie ścisło się trzyma i to mi się nie podoba. I ciekawe, czy trafiłabys do nas, gdyby nie znajomi. Koniec tłumaczeń.