Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 19:58, 09 Lip 2006 Temat postu: Hardaal |
|
|
(…)Czerwone słonce leniwie zachodziło za horyzontem...
Wiedzieli ze ich odpoczynek nieuchronnie zmierza ku końcowi, ale musieli odpocząć ostatnie starcie było zbyt wyczerpujące. Po ostatniej potyczce zostało ich tylko dwoje. Dwojka która zaczynala załowac tej kampanii, ale nie mogli teraz jej przerwać, inaczej nie byłoby ratunku ani dla nich, ani dla całego znanego im świata.
Elf pogrążony w smutku, w cichym płaczu, odmawiał modły za poległych kompanów.
Człowiek obmyślał trasę. Rozsądnie. Dokładnie planując każdy odcinek, omijając miejsca zdradzieckie i niebezpieczne. Chociaż miejsce, w którym odpoczywali nie należało do bezpiecznych, innych w pobliżu nie było, ta maleńka polana była jak oaza pośrodku pustyni.
Elf miał na sobie niebieska tunikę, na której ciasno przytwierdzona do ciała była zbroja skórzana z dodatkowymi osłonami na barki, uda i ramiona. Jak każdy elf był on wysoki i szczupły. Twarz miał przeciągła i bez skazy, długie blond włosy opadające swobodnie na ramiona i długie elfie uszy. Jego prawa ręka spoczywała na łuku leżącym Kolo niego na ziemi.
Łuk wyglądał majestatycznie. Bogato zdobiony, z runami w miejscach zakładania cięciwy. Miał w sobie cos magicznego, zachwycającego... elfiego. Nosił on imię Endoar, syn Elgilna.
Jego towarzyszem był Allak. Który został tragicznie osierocony. Jego rodziców zabiła banda okrutnych orków, uratowało go to ze jego matka zdążyła schować go do piwnicy chwile przed atakiem. Niewiele pamięta z tamtych wydarzeń. Jedynie to, co udało mu się zobaczyć przez luki w nierówno przyciętych deskach, z których zrobiona była podłoga w jego rodzinnym domu.
Drzwi wyważył jeden z orków, jego ojciec sięgnął po miecz zawieszony na ścianie służący raczej jako ozdoba niż do walki. Jednak napastnik nie dal się przestraszyć. Rzucił się do przodu zbijając na bok miecz człowieka swoim zakrzywionym ostrzem, przez ułamek sekundy patrzył mu w oczy. Oczy, w których widział strach...
Strach, rzecz, której nie można było pokazać orkowi, gdyż żywił się nim... Wystarczył jeden ruch powieki, aby nie dostrzec momentu, kiedy ork przesuwa swoje żeby w kierunku karku człowieka i przegryza tętnice... Rozlega się głośny krzyk. Allak zasłania uszy żeby nie słyszeć krzyku wie ze nie wolno mu płakać, nie wolno mu wydać z siebie nawet najmniejszego dźwięku. Inaczej znajda go, znajda i zabija. W tym momencie ciało jego ojca upadło na podłogę, trzęsąc się. Krew ojca kąpała Allakowi na twarz przez szpary miedzy deskami...
Orkowi wciąż było mało spojrzał na kobietę, która stała tyłem do kominka złapała za rozgrzany kawałek metalu, który służył im do obracania drewna w kominku.
-Odłóż to kobieto- syknął Ork -odłóż zanim zrobisz cos, czego będziesz żałować.
-nigdy nie żałowałabym śmierci takiej gnidy jak ty- krzyknęła kobieta- nawet, jeżeli potem miałabym zginąć z rak twojej bandy, która trzymasz na zewnątrz-
Ork zrobił krok w przód.
Kobieta podniosła czerwony metal na wysokość jego twarzy.
-zrób jeszcze krok a wypale ci oczy- zagroziła niewiasta.
ork zignorował jej pogróżki ruszył do przodu w ciągu jednej chwili znalazł się o krok przed kobieta mimo ze jeszcze przed chwila dzieliło ich kilka metrowe.
Zakrzywione, lekko pordzewiale ostrze zostało uniesione w gore do ataku, w tym samym momencie kobieta pchnęła Orka gorącym metalem prosto w twarz. Wypalając mu zgniła skore pod okiem aż do kości, i tym samym pozostawiając bliznę...
Ork wpadł w szal. Jednym cieciem rozciął kobiecie czaszkę w pół, potem dla własnej satysfakcji rozczłonkował jej ciało.
I wyszedł zostawiając w domku ślady rzezi. Kiedy wychodził Allak usłyszał śmiechy jego kompanów.
-haha od dzisiaj będziemy na ciebie wołać Gorgul bliznooki.. hahaha- słychać było szyderstwa
-zamknąć się albo każe was pociąć na kawałki- grzmiał Gorgul
Allak już nic więcej nie słyszał, ale najważniejsze utkwiło mu w pamięci, imię zabójcy jego rodziców. Imię, którego nigdy nie zapomni. Imię i blizna były rzeczami, dzięki którym miał zamiar pomścić rodziców...
Od tamtych wydarzeń minęło jednak wiele czasu. Wiele rzeczy się zmieniło. Teraz Allak wraz Endoarem mieli do wypełnienia ważna misje. Misje, od której wiele zależało. Mieli zdobyć magiczny kamień SanGearl, który mógł zmienić losy wojny toczącej się na ziemiach zachodnich. Kamień, który był równie niebezpieczny, co armia, która stanęła przeciw siłom światła jednak odpowiednio użyty mógł wiele zmienić. Właśnie na to liczyli ich dowódcy posyłając tam niewielki oddział.
Jednak teraz nastał koniec odpoczynku. Niezbyt przyjemny gdyż przerwany pojawieniem się nieproszonych gości. Gości najgorszego rodzaju. Na polanę wtargnęła zgraja orków. W momencie, kiedy Allak dostrzegł ich przywódcę, największego z nich, który co najmniej dwukrotnie przewyższał Allaka, rozgorzała w nim krew, doświadczył uczucia dziwnego zadowolenia, graniczącego nawet z szaleńczym szczęściem. Przywódca orków miał bliznę na lewym policzku. Przepalona skore.
-Gorgul- krzyknął Allak
Na jego okrzyk wielu orków spojrzało na dowódcę
-skąd mnie znasz...- Syknął największy ork
-dawno temu zabiłeś moich rodziców... W sposób bestialski i nieludzki a dziś, dziś nadszedł czas zemsty- rzekł Allak i lekki uśmiech pojawił się na jego twarzy
W tym momencie nic już nie miało znaczenia ani kamień, ani wojna na zachodzie, ani grupa orków dookoła. Nic się nie liczyło. Allak już biegł niesiony okrzykiem z ogromnym dwuręcznym mieczem... Nadszedł czas, aby dokonać zemsty...
(Rogue 33 krąg, w przyszlosci TH)
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Alssea
uzytkownik
Dołączył: 13 Paź 2005
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:32, 09 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Mściciel z dwurakiem pragnacy zostac TH ?
teraz mozesz miec trudnosci w rekrutacji ... bo raczej zaprzatnieci jestesmy walkami z wrogimi sojuszami
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kolenea
uzytkownik
Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 822
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: warszafa/Puławy
|
Wysłany: Śro 9:53, 12 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
nie wiem czy juz to gdzies pisalam.. ale kolejna osoba mszczaca sie za rodzine/przyjaciol/bliskich...
skad tych ludzi tyle jest na swiecie, skoro 90% starszego pokolenia i nie tylko starszego jest wyzynana w zcasie naszego dziecinstwa pzrez zle orki i inne potworki, a osady palone i niszczone.
<rechota wrednie>
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Atzeroth
Administrator
Dołączył: 15 Sie 2005
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 13:34, 12 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Musisz uzbroic sie w cierpliwosc.
Wojna komplikuje sprawy rekrutacji.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ashan
uzytkownik
Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:13, 02 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
wpisujcie decyzje co do tego gracza, ja nie gadalem z nim
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Bluetab template design by FF8Jake of FFD
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|