Historia pewnej znajomosci

Qoobok

-Witaj Qoo całe wieki minęły odkąd żeśmy się ostatnio widzieli. Gdzie byłeś? Co robiłeś? Opowiadaj.- (Elf nieco speszony spojrzał na stojącego człowieka i próbował przypomnieć sobie ową znajomość) - Witaj yyy... dawnośmy się nie widzieli- (i wtedy w umyśle zaczęło świtać). -Toż to Pedar przyjaciel z dawien dawna. Co u Ciebie? Widzę, że czasy się zmieniły i los skierował Cię do Alter Aldeonu. Powiedz proszę co się stało? Dlaczego już nie jesteś przywódcą Smoczej Gwardii?- Ten odparł- Cóż świat się zmienia i aby zwyciężać trzeba być w silnej hordzie.- Hm...- (zamyślił się nieco) powiedz mi proszę jak się teraz siły dobra i zła na tym świecie rozkładają.- Ten odparł- dobro jest rzeczą względną jest po stronie silniejszych a jeśli chcesz się o tym przekonać przystąp do nas i na dowód mojej przyjaźni zostań moim podopiecznym.- Tak też Qoo napełniony nowymi nadziejami i z sercem ochoczym do walki przystał do gildii AA.
Życie płynęło na wspólnych wyprawach jednak natura Qoo nie godziła się z okrucieństwem i prostactwem wielu klanowiczy. Przykre słowa nie rzadko przybrane w plugawą szatę raniły elfie uszy i odciskały się bolesnym piętnem na duszy. Choć byli też tacy, z którymi miło i sympatycznie płynął czas. Pewnego razu w Wojnie Terytorialnej ktoś podczas walki w plecy wcisnął nóż, niczym raniona zwierzyna oddał napastnikowi. Niestety obecni przy tym zdarzeniu stwierdzili, że to objaw agresji i niczym wilcza chorda rzucili się by duszę z ciałem rozłączyć. Qoo będąc w potrzasku zaczął uciekać i resztką sił zwalił z nóg jeszcze jednego napastnika. Z duszą na ramieniu schronił się w mieście czekając na wyjaśnienia i problemu rozwiązanie.
Rozwiązanie przyszło samo, bez wszelkich wyjaśnień, bez prób pojednania. Byli też tacy co chcieli powrotu, rozumieli powody przelania bratniej krwi. Jednak ginęło to w tłumie tych co krzyczeli- Zlinczuj! Zlinczuj!- Tak też z niesmakiem i splamionym honorem począł się tułać po krańcach tego świata. Nie raz w tułaczce trafił na dawnych w boju sprzymierzeńców, którzy bez chwili wahania szaty z niego zdzierali i krew upuszczali. Tak też wyboru nie mając innego udał się na świata kraniec i w drodze swojej napotkał przepiękne jezioro. Usiadł na kamieniu i poczuł, że tu dusza jego dozna odpoczynku i spokoju.

Witch Elf

Safi pewnie już szykuje nóż Razz

Bracchus

Poproszę o informacje typowe dla rekrutacji:
Klany, dlaczego my, dlaczego nie poprzedni klan.
Konkretnie a nie klimatycznie Smile

Eoven

Póki co na +.

Gurglin

Dobrze zrozumiałem, że głównym bodźcem do tego podania było wykiksowanie Cię z AA?

Qoobok

Wywalili - rozumiem nie podoba się i .... tyle.
Ale PK... przykre...przykre, że tam byłem bo pewnie połowa nawet nie wie dlaczego nie jestem już w klanie.

MrHolyMan

Nie.

Howgh,
Sirion

Melven

Proszę o dokładne wyjaśnienie dlaczego nie jesteś w AA, co Cie skłania do dołączenia do JD?

Rixar

na nie

Karev

Podanie wskazuje na satysfakcjonujący mnie, poziom inteligencji kandydata, okraszony jednakże dozą taniej fantazji, za którą osobiście nie przepadam (chwileczkę... wręcz jej nie lubię). Zwykle nieszczególnie interesuje mnie przeszłość kandydata, ale słysząc "Alter Aldeon" uśmiech pokazuje mi się na ustach, a czytając dodatkowo, że kandydat mógł egzystować w przeszłości w stanie „traktowania tych ludzi poważnie” (jako "klan" – róznie tu rozumiany), jestem właściwie upłakany ze śmiechu - to dość osobiste, bo w gruncie rzeczy brzydzi mi się juz sam profil "aldeończyka", a co dopiero konkretne jednostki spod tej ciemnej gwiazdy. Jako, że kandydat tam był i zdawał się robić to z pełną świadomością, a w dodatku powagą (czuje się oszukany! - rycze ze śmiechu...) wnioskuję, że musi w pewnym sensie pasować do tego profilu, a więc jednocześnie, zupełnie nie pasować do naszego.
Dochodzi tu jeszcze, w charakterze wisienki na torcie: jednostka Pedar, o której mógłbym powiedzieć, że jest kontrowersyjna gdybym miał lepszy humor, ale w obliczu zmęczenia dniem dzisiejszym mogę zdobyć się tylko na nazwanie jej żałosną (nic osobistego, nawet z nim nie rozmawiałem nigdy, bo nie sądzę, żeby mnie to zaabsorbowało) – działająca na niewątpliwą niekorzyść kandydata.

W skali od 0-100, gdzie 0 to NIE, a 100 to TAK (a od 80 jest się przyjętym), mogę wystawić tu ocenę 48.

Superstar

Że tak spytam, kto teraz gra/będzie grał Qoobokiem? Tatuś czy syn?

Elvander

Ja nie doczepię łatki nikomu patrząc przez pryzmat przynależności klanowej... sam nie chciałbym być w ten sposób oceniany, więc i ja nie ocenię tak kandydata.

Nie doświadczyłem od Qooboka żadnej uszczypliwości, złego słowa, nic, a miałem okazję kilkakrotnie powalczyć "w milczeniu".

Jedyne czego się czepie to to "Przyjaciel Pedar" w podaniu... normalnie dostaje ślinotoku... litości!!!!

MrHolyMan

Melven

Z jednej strony, ja też byłem kiedyś w AA i żyję i jakoś sobie tutaj egzystuję. Kolejna sprawa niepokoi mnie wypowiedź Loa trochę. Więc czekam na uzasadnienie + poprzednie pytania. Smile

Qoobok

Kwestia dlaczego nie AA- jeśli zostaje się wyrzuconym z gildii za ubicie klanowicza w strefie na TW, gdzie nic się nie traci a który według mojej oceny na to zasłużył <podczas> trudno wrócić.
Jeśli przyjaciel staje się wrogiem to wróg kim wtedy?
Dlaczego Jezioro... hm macie zasady i kulturę miałem okazje się o tym przekonać a to na pewno działa zachęcajaco do wspólnej zabawy.
Gra wlasciciel konta od poczatku i zawsze.
Trochę nie rozumiem negatywnego oceniania kogoś kogo się nie zna, wydaje mi się że w każdym z nas mozna znaleść coś za co można polubić.