Jagannath / Podanka(5 duszyczek)

Karev

Zbiorczość podanie sie podobać Karev da ale un nie umi czytać wienc nie wiedziec czy być kandydaty dobre czy kandydaty nie być dobre harharharharh un pamietac Jagałgan jak zeskrobywac z wiosło jego skrzepy a un pyskować a Karev radość a poznie un być człowiek nie urk i przynieść chańba orcza rasa hrrrr Karev by dać une szansa a jakby Hestaru odejść to un by się najeść jeże na śmierć da da da . (użył interpunkcji)

shathar

Cieszymy się niezmiernie z każdego ZA/TAK w Waszych postach. Pozostaje jednak kwestia Ashnu, a niewiele dzieję się w jego podaniu. Wyłamał się chłopak z podania zbiorowego - nie wiem może dostał cynk jakiś heh - On także należy do Naszej paczki, więc zależy Nam aby uzyskał Wasze poparcie. Rzucamy Wam na pożarcie jego biedną duszyczkę, oczywiście będziemy go bronić ręcami i nogami chociaż człek wygadany i dałby sobie radę.

@Leeloo

To musiało być bardzo dawno skoro Jadzia był jeszcze orkiem ( pewnie i ja w tym czasie byłem duży i brzydki jak on ), a takie rozpamiętywanie złych sytuacji szkodzi zdrowiu - tak mi lekarz mówił i mu wierze na słowo. Ludziska się zmieniają, jedni na lepsze drudzy na gorsze. Jadzia należy do tych pierwszych, jak widać wyszlachetniał przecież stanął w obronie słabszej. Gdyby był takim gburem jak kiedyś na pewno byśmy się z nim nie zadawali.

leeloo

Nic się u niego nie dzieje bo odpisywane jest zbiorczo tutaj - przynajmniej tak myślę.

Melven

O mnie mowa? Very Happy

Jagannath

@Leeloo - nie obraź się, ale musiało Ci się coś pomylić. Zawsze miałem przydomek "baba jaga". Ciągle mnie nazywali "babą" czy to w klanie, czy poza nim. Także wydaje mi się to mało prawdopodobne abym to ja go od "bab" wyzywał. Dodatkowo nie przypominam sobie żebym kiedykolwiek użył takiego określenia wobec jakiegokolwiek gracza. Sytuacja, która miała miejsce w katakumbach była zupełnie odwrotna: to ja tam pierwszy polowałem. To Ja powiedziałem żeby on nie podkradał mi mobów( to była 1 osoba), argumentując to właśnie tym, że byłem pierwszy. Następnie on odpyskował, że jestem "nic niewarty jak to cale moje ks" nie wiem co Wy byście zrobili, ale ja uznałem to za obrazę, która zasługuje na śmierć. To jedyna akcja jaką pamiętam z udziałem jd. Jeżeli to nie chodzi o tę sytuację lub jest jeszcze jakaś inna to po prostu napisz.

leeloo

Nie lubie globalnie pokazywac screenow wiec wysle Ci PMke z nim - ustosunkuj się proszę do niej.

Hestar

leeloo

Hestar - nie powiedział tak, obraził jego klan inaczej <jęzor>

I oczywiście, że my byśmy tak nie zrobili. My byśmy powiadomili o zajściu lidera, który skontaktowałby się z liderem tego drugiego klanu. Wtedy razem usiedliby nad regulaminem Allseronu i podjęliby polemikę na temat winy i kary oraz określeniu, pod który punkt regulaminu "obelga" podpada, a także ustaliliby wymiar kary dla osoby winnej szargania dobrych imion obu klanów. Po ustaleniach zebraliby członków swoich klanów w zacienionym miejscu Dion (pod konarami rozłożystego drzewa) i ogłosiliby swój wyrok, po czym rozpoczęłaby się uczta...

shathar

Obraził czy nie, sytuacja taka a nie inna miała miejsce choć nie powinna. Leeloo sama napisałaś, że sprawa była rozpatrywana przez liderów obu klanów jednak rozeszło się po kościach. Wnioskuję, że nie był to aż tak poważny wybryk albo ani jedna ani druga strona nie potrafiła przedstawić na tyle mocnych argumentów, żeby wskazać winnego. Albo też miała na tyle mocne aby się wybronić. W każdym razie mam nadzieję, że wyjaśnicie sobie z Jagą całą tą sytuacje.

Sethrael

Okej, to na czym stoimy?

leeloo

Nie poganiaj! Dopiero 3 dni rekrutacji z czego mój pierwszy co mam chwile czasu porozmawiać.
<poprawiła okulary na nosie, odłożyła podania do szufladki z napisem: luty i zajęła się podaniami z szufladki z napisem: grudzień>
Wszystko musi swoje w urzędzie odleżeć...

Rivalin

No jak na czym stoimy? Dawać tutaj posta:
"Przyjęci, zamykam temat"
w końcu minęły JUŻ 3 dni!

Sethrael

Zapytać nie można, żeby się z sarkazmem niepotrzebnym nie zderzyć, ależ drażliwi jesteście. To na czym stoimy? ^^

leeloo

Teraz to można podejrzewać Seth, że masz coś wspólnego z tą grupką. No i u mnie to nie był sarkazm tylko przyzwyczajanie do realiów świata. A u Rivalina to była ironia - na bank.

A stoimy na tym, ze Jagannath w bardzo prywatnej dyskusji obalił moje "przeciw" i teraz musze poświęcić noc na wymyślenie kolejnego. Tyle u mnie, nie wiem jak u reszty.

MrHolyMan