Podanie - Kaell

Kaell

Rozumiem. I wole mieć sprawę przedstawioną jasno. Zaraz wezmę się do pisania w pełni własnej opowieści. Dzięki Sevald.

leeloo

Jeszcze może w kwestii zasad i sytuacji klanu. Z tego co napisałeś i z rozmowy z Tobą wyniknęło, że przed złożeniem podania czytałeś nasze zasady, więc raczej zgadzasz się na takowe. Jednakże, poza tą formą artystyczną czy mogłabym Cię prosić o wypowiedź na temat tego, jak postrzegasz prace dla klanu nie tylko dla siebie (panuje u nas "komunizm") oraz czy zdajesz sobie sprawę, że jesteśmy klanem wojennym? Jezioro istnieje od, hm.. żeby nie pomylić - 4-5 lat, i w tym czasie mieliśmy może łącznie parę miesięcy spokoju. Tak więc liczyć się musisz, że będziesz zabijany no i że będziesz musiał walczyć/pilnować godzinami tytanów/oblegać zamki. Nie ma tu spokoju.

@Kaella pkt 1. - um.. nie do końca rozumiem pytania. Mi chodziło o Twoje zdanie "Kaell został stworzony tak jak pozostałe elfy przez Einhasad-a" i o tą literkę "a", no ale już odczepmy się od tych szczegółów. Czekamy na wypowiedzi.

Kaell

Po zdobyciu pierwszej profesji Kaell podróżował po świecie poszukując osób którym będzie mógł nieść pomoc. Przeczuwał w swoim jasnym przepełnionym błękitną krwią ciele że jego podróż dobiega nieubłaganie końca... Jego oczom ukazały się wrota. Wrota które przepełniały jego dusze lękiem, obawą ale również Wielką Nadzieją co nadchodzącą nieubłaganie przyszłości. Owe Wrota prowadziły do wnętrza ciemnego, opuszczonego lasu, ale to nie przez to Kaell tak się ich obawiał.... Jego obawy były skierowane tylko i wyłącznie na to co będzie musiał uczynić aby owe Wrota zostały łaskawie dla niego otwarte. W jego głowie pojawiła się i nie dawała mu spokoju jedna myśl... " Nie ma już odwrotu.... Dam rade... ". Stojąc bezwładnie przed wielkimi Skrzydłami wrót Kaell oczekiwał na nadejście strażnika który miał miał za zadanie sprawdzić jego czystość duszy i wiarę w umiejętności jakimi jest obdarowany. Po dłuższej chwili oczekiwania Kaell dostrzegł coś dziwnego... coś co wydawało mu się nie realne.... Jego błękitnym oczom ukazał się widok Wrót które patrzą na niego jak by czekały aż wykona jakiś ruch... Nie czekając Kaell otwarcie, prosto z serca zadał pytanie : " Czy to Ty jesteś strażnikiem, przed którym mam udowodnić Swoje Męstwo ? "
Wrota nie odpowiedziały... Po dłuższej chwili milczenia podczas których Wrota dumnie patrzały na Kaella sprawdzając jego siłę woli, stan ducha i wiarę w to że jest on właśnie tą osobą godną ujrzenia tego co znajduję się tuż za Wrotami...
Zniecierpliwiony Kaell zrozumiał iż nie nadszedł jeszcze jego czas i z pełnym sercem podziwu dla Wrót odwrócił się plecami do nich chcąc powrócić do miejsca skąd przybył... ale gdy tylko stanął plecami Wrota przemówiły : " Dlaczegóż odchodzisz czyż nie pragniesz abym pozwolił Ci wkroczyć do mego wnętrza ? "
Keall przepełniony dumą iż Wielkie Wrota przemówiły właśnie do niego nie mógł wydusić z Siebie ani słowa, ale Wrota nie potrzebowały słów.... Kaell dokładnie wiedział co ma uczynić, z pełną krzepą chwycił oburącz za wielką klamkę w jaką posiadały wrota i szarpnął ku dołowi... A Wrota spokojnie, pełne majestatycznej tajemnicy powoli zaczeły się otwierać. Kaell nie czekając ani chwili dłużej wsmyknoł się do przez małą szczelinę jaką dzieliły oba skrzydła Wrota. To co Kaell ujrzał wewnątrz nie okazało się miłe jego oczom... myślał on iż próbą jego jest przedostanie się przez Wrota.... ale prawdziwa próba dopiero na niego czekała. Tuż za wrotami stała grupa stworzeń... istot.... duchów lub pomiotów, Kaell sam nie był pewien z czym ma do czynienia. Okazało się że są to strażnicy którzy pilnują największego skarbu Wrót.... Jeziora Dusz w którym były zawarte wszelkie moce jakimi władały wszelkie istoty żyjące oraz te które już dawno poległy. Kaell wiedząc iż nie ma już odwrotu stanoł z dumnie podniesionym czołem przed strażnikami Jeziora i oczekiwał ich decyzji....

Kaell

Jak widzę prace dla klanu ? Zamierzam zostać EE więc jako support moim głównym celem będzie współpraca. Wiem że sam daleko nie zajdę.... ' W kupie siła ' że się tak wyrażę....

Lien

Kaell

Zgadzam się z Lien.

Lien

A kto pozwolił się odezwać?! XD

Kaell

Ja nie godny Twojej uwagi błagam o przebaczenie....

Melven

Widzę, że Lien trochę terroryzujesz kandydata Razz

Ale mimo wszystko ma szacunek do nas i się stara, przynajmniej takie odnoszę wrażenie...

Smile

Lien

Yyy... Rash, spadl Ci poziom C2H5OH?
Ja jade?

Kaell

Wiem że nie jestem godzien ale może potraktujemy to jako próbę....
Jeśli moja głowa wytrzyma więcej C2H5OH niż Lien, Dacie mi szanse w waszym klanie.

Lien

Lien nie pije. Lien upaja sie oparami Kanabis.

leeloo

<Dygnęła z uśmiechem przed Lien i zwróciła się w stronę kandydata>
Panie Elfik... Odpowiedziałeś tylko na jedno z moich pytań - czekam na drugą odpowiedź. Na dobieranie jasnych elfów w klanie zwracam szczególną uwagę.

No doobra, kłamałam, szczególną uwagę zwracam na dobieranie orków w klanie!

Edit: po poscie Tomela - zeby juz nie spamowac: Phishy mowi ze nie mozna od "a wiec" - to nie moza! Wink

Tomel

Tak trochę off : Bańka nie jest dla mnie autorytetem. Przeszedłem szlak krakowskich profesorów i żaden by się nie zgodził na "A więc.." Można też ponoć używać słowa "k*wa" ale ile takie oświadczenie publiczne szkody poczyniło ?? Teraz bezkarnie na ulicy rzucają "mięsem" bo PAN PROFESOR powiedział, że można.
Na udeptaną ziemię tych od " A więc" pozywam...
Koniec offtopa.

Nyradier