Prozba o przyjęcie

Valdric · Gość

-Wszystko miało miejsce w krainie mrocznych elfów, które zostały wygnane na tereny nieznane żadnej z innych ras.
Ludzie, Orki oraz inne mroczne kreatury bały się, Sie wstąpić tam gdzie ich zwiadowcy nie mogli dotrzeć. Mimo tak wielkiej przewagi po złączeniu Sie legionów ludzi z wojskiem orków to i tak spryt oraz wiedza przeciwnika budziła wśród szeregów sprzymierzeńca strach. Ale może zacznę od początku. Cała wojna powstała przez rywalizacje władców o teren, na którym znajdował Sie mistyczny krąg. Była to rzecz tajemnicza, o której nawet ludzcy szamani nie posiadali tak ogromnej wiedzy na ten temat. Legędy krążące po trzech różnych światach mówiły jedno, iż ten, kto wejdzie w posiadanie tego terenu zdobędzie również róg upadłego jednorożca, który otwiera bramy mistycznego miasta Aden. Szlachetni, wszechwiedzący szamani w swoich zakazanych księgach zapisane mają jedynie parę stron, lecz czytanie zabronione było gdyż ci, którzy próbowali tego dokonać gineli z ręki Czarno Krwistego Demona. Jedyne, co można było przeczytać to ostrzeżenie mówiące: "Ten, kto śmieli się przeczytać, choć ćwierć prawd o mieście, Aden zginie a jego dusza zostanie zesłana do Miasta Przeklętych Dusz". Rasa ludzka nie wyróżniała się niczym szczególnym, cała populacja była podzielona na rasę główna, czyli czystej krwi Król oraz 3 podrasy: Szamani, Wojowników oraz prostych ludzi, którzy tworzyli różnorodną broń dla wojska. Szamani była to klasa, w której występowali tylko najmądrzejsi oraz magowie. Posiadali oni zbiór ksiąg z magia oraz zakazaną bibliotekę, do której mógł wchodzić jedynie najstarszy z klasy. Wojownicy była to klasa, która była szkolona do walk z wrogiem głownie w dziedzinie jazdy na umarłych tygrysach. Zwierzęta te pochodziły z otchłań piekieł. O rasie Orków można by opowiedzieć w kilku zdaniach używając określeń typu: śmierdzący, odrażający. Była to jedyna rasa, która posiadała tak świetnie wyszkoloną armie, która w otwartej bitwie wygrywała każdą walkę dzięki swojej ogromnej sile oraz ogromnym armatą. O rasie mrocznych elfów zakazane jest mi mówić gdyż sam musze trzymać w tajemnicy albo umrzeć. Dziś przyszedł ten dzień czas wielkiej bitwy legiony ludzi oraz wojska orków szykują Sie do bitwy przeciw mrocznym elfą, które są nieopodal złocistego kręgu. Idę pożegnać Sie z rodziną, po czym udaje się wraz z innymi na modlitwę o zwycięstwo w bitwie. Zapada cisza, władca wchodzi i zaczyna odprawiać modlitwę. Wszyscy w skupieniu słuchają po chwili dostajemy rozkaz. Wychodzimy ze świątyni, po czym udajemy Sie by włożyć na siebie zbroje oraz zabrać sztylety. Król stanowczym głosem nawołuje, iż przyszedł czas by wygrać i zdobyć władze. Ruszyliśmy do boju.... Po godzinach drogi dotarliśmy na miejsce gdzie spotkaliśmy wszystkie legiony ludzi połączone z wojskiem orków. Dumnie stanąłem w szeregu, pot spływa po moim ciele, ale nie czuje zmęczenia. Czekam na rozkaz na te dwa słowa. Zapada martwa cisza, słychać tylko bębny wroga. Słychać z daleka rozkaz by się przygotować, więc każdy z nas wyciąga swoje sztylety i unosi je ku niebu by święta broń została pobłogosławiona. Ze strony wroga słychać dźwięk trąb, które mówiły do ataku wiec i my ruszyliśmy. Wróg się zbliża, mam ostatnie chwile by być myślami z bliskimi, pożegnać Sie. Doszło do starcia, biegnąc przed siebie zabijałem hordy wrogów swym ostrzem. Słychać było tylko świst od ostrza oraz dźwięk przecinanych gardeł wroga. Zatrzymałem Sie patrzę za siebie nikt nie zginął z naszych zaś tysiące wojsk wrogów leżą na ziemi w kałuży pełnej krwi....Wojska armi mrocznych elfów wygrała a imię Valdric przeszło do histori.
Vendui.
Nazywam się Valdric jestem samotnym 50 letnim Spelhowlerem.Poszukuje ciepłej i wesołej rodziny taką jaka jesteście wy.

Amedron

Staraj sie lapac czlonkow rady, niech Cie mecza i sprawdzaja twoja wytrzymalasc fizyczna i psychiczna Wink

leeloo

Najpierw psychiczną a potem fizyczną Ame ^^
Zapraszamy kandydata na poważne rozmowy o życiu itp...

Amedron

No dobrze, niech bedzie : "psychiczna i fizyczna" <poprawia sie> ^^

Ashan

wczoraj juz podziekowalem kandydatowi, mooj glos: NIE

zamykam