Serek

Ashan

Jako ze ostatnio sie nie zjawiam za czesto to pewnie moje zdanie sie nie liczy ale ja uwazam ze 2 szansa po raz N-ty jednak sie nie nalezy ;]

Seryn

Nie rozumiem co masz na myśli mówiąc 'po raz n ty'. Jedyne co mi przychodzi do głowy, to sytuacja kiedy razem z Raszem i Tasem chcieliśmy zbudować własny klan, który miał blisko współpracować z Jeziorem Dusz. Przez dłuższy czas próbowaliśmy, ale zadanie okazało się ciężkim wyzwaniem. Po rozpadzie naszego klanu (nazywał się Jezioro Widm) wróciliśmy do JD. Innych sytuacji sobie nie przypominam.
Jednak, mimo wszystko, nie nazwałbym tego 'drugą szansą', ponieważ nie zrobiłem nic złego, a nasz klan miał stać się wzmocnieniem dla Jeziora Dusz.

Sevald

Doskonale orzumiem, ze z Jeziora sie nie wchodzi i wychodzi kiedy chce, sam dostałem szanse. Ale z tego co czytam, to Seryn nie zrobił nic strasznego, nie okradł klanu, nie zdradził itp. To że zachował się szczeniacko przy pvp swiadczyło o jego słabym harcie ducha. Sugeruje on, że się to zmieniło. zatem dałbym mu szansę się wykazać w kwestiach bojowych i solidaryzacyjnych, przyjmujac go na okres 1-2tyg.
Szczerze mowiac byłbym na NIE , ale że to jest dobry znajomy Rasza to wydaje mi sie, że Rasz reczy za niego swoim karkiem i raczej wie co robi. Tym bardziej chłopak aktywnie i dzielnie sie broni, całkiem logicznie rozbija argumenty wychodzące mu na przeciw.

leeloo

Nie mam nic przeciw Serynowi w klanie. Z tego co pamiętam to nie przeklinał!
Ale Lien musi być za...

Tomel

Lien bądź za, albo chociaż neutral Smile

Nekolev

Za okresem próbnym

Lien

Tasbrethil

To nie moja sprawa, ale pozwolę sobie wyrazić me zdumienie i konsternację. Wspomnienia i więzi z czasem zacierają się i zanikają, czego świetnie jestem świadomy, ale nie potrafię zrozumieć tej niechęci, która wyrosła w Tobie zupełnie znikąd. Kiedy jeszcze grałem i aktywniej się udzielałem, a było to w czasach pierwszego zlotu JD, byłem święcie przekonany o tym, że stanowimy coś więcej niż "grupkę graczy grających w tą samą grę". Cała nasza wiadoma trójka od dawien dawna grała tu rolę synów marnotrawnych, którzy odchodzili i wciąż wracali do miejsca, gdzie jednak czuli się najlepiej. Ja byłem nawet w KG, bo miałem ochotę sprawdzić jak od środka funkcjonuje ten rzekomo najlepiej zorganizowany z sojuszy. Razz

Pamiętam, że spotkał mnie za to ostracyzm, którego kompletnie nie byłem w stanie zrozumieć. Niektórzy widać mieli do mnie straszny żal o to, że mój pikselowy ludzik przez pewien czas walczył z ich pikselowymi ludzikami. Dla mnie L2 to tylko nośnik, przez który my, jako przyjaciele, możemy wspólnie się bawić. Jeżeli dobrze pamiętam, to po tamtym incydencie nie udało mi się już powrócić do JD.

Stwierdziłaś Lien, że JD to nie tramwaj do którego się wsiada i wysiada. Nie jestem w stanie tego zrozumieć. To stwierdzenie mogłoby być prawdziwe odnośnie jakichś obcych ludzi, ale ja sądziłem, że się przyjaźnimy. Widać albo się myliłem, albo ktoś ma inne priorytety niż przyjaźń.

Pozdrawiam,
Demonistyczny Elf Księżycowy

leeloo · Wysłany: Pon 17:27, 01 Mar 2010 Temat postu:

Taś Taś! Mówiłam Ci już, że Twoj pixelowy ludzik ma zarąbiste nogi? (mam nadzieje, że mimo mojego głupiego komentarza, w wygłoszeniu ktorego nie moglam sie powstrzymac, głębia wyrażonych słów dotrze gdzie trza)

Tasbrethil · Wysłany: Pon 22:59, 01 Mar 2010 Temat postu:

Nie, tego mi jeszcze nie mówiłaś. Very Happy