Sethrael

Sethrael

Obudził się, po długim śnie. Fale obmywające brzegi wyspy szumiały przyjemnie i kojąco, zachęcając do dalszego wypoczynku, uspokajając i hipnotyzując swoim nieskończonym rytmem. Rozejrzał się, choć wiedział, że zobaczy to samo, co oglądał przez dziesiątki poprzednich dni – pustą plażę, bezmiar wód i żadnej znajomej duszy. W głębi wyspy czekały na niego niezliczone bestie, na które polował samotnie, nie pamiętając już nawet po co. Jak często bywało, prosto po przebudzeniu targnęły nim wspomnienia, obrazy z bitew przetaczały się przed oczami, łącząc się w jeden symbol. Symbol, którego już nie było, a który z dumą nosił i reprezentował latami. Popatrzył na prawie niewidoczny, zatarty herb Krwawego Smoka widniejący na szacie, herb klanu, z którym złączył swoją ścieżkę, jak sądził, do końca. Nigdy nie podejrzewał, że klan umrze przed nim, na jego oczach. Nie wyobrażał sobie, że pozostanie sam, a symbol, z którym się utożsamiał, będą nosić drugorzędni pachołkowie innych bractw, którymi gardził.
Uważał siebie za dobrego kapelana. Nie kapłana, a kapelana właśnie. (Kimże jest kapelan bez armii?) Latami leczył i ratował braci w wiecznych wojnach. Sądził, że tylko wojna potrafi wydobyć z każdego to, co najlepsze. To, co najgorsze niestety również, przynajmniej z niektórych. Wojna była najlepszą nauczycielką, dawała motywację do działania, potęgowała potrzebę samodoskonalenia, uczyła pokory, szacunku do wroga, dyscyplinowała i zacieśniała więzi. Wojna, bez której jego istnienie nie miało sensu, skończyła się dla niego wraz z rozpadem bractwa, jednak potrzeba walki, stłumiona miesiącami przez żal do rzeczywistości, w końcu odżyła, początkowo nieśmiało, by w końcu wybuchnąć na nowo, paląc od wewnątrz, nie dając spokoju, popychając do działania.
Stał przed domem klanu Jezioro Dusz. Chłodny wiatr targał jego szatą, gdy przez zaparowany monokl patrzył na drzwi wejściowe. Ostatni raz kołatał do drzwi innego klanu, kiedy był jeszcze młokosem, młodym kapłanem, który o wojnie miał jedynie mgliste wyobrażenia.
- Kto by pomyślał, że na stare lata będę tak stał przed bramą, jak ostatni baran – powiedział cicho do siebie. Sytuacja, w której się znalazł, była w jego oczach poniżająca. On, mający siebie za weterana, musiał być zweryfikowanym przez innych, nieraz młodszych i niedoświadczonych, zarówno w życiu jak i w walce.
Wszedł cicho do komnaty, skupiając na sobie wzrok członków bractwa.
- Przychodzi do was stary wróg – powiedział patrząc niewidzącym wzrokiem przed siebie – nie szukam domu, polowań i bogactwa. Szukam wojny, walki z honorem, bez zbędnych słów, szukam… bratnich dusz – dokończył szeptem.

Sethrael – postać i konto na Allseronie od C4. SE 81, SD 77, SoulTaker 77, SK 6x (nie pamiętam który poziom), gram praktycznie tylko SE. Poprzednie klany BraterstwoStali – chyba taka nazwa klanu, który założył Kelleos, kiedy przyszliśmy z innego serwera na Allseron, potem AyanMoore, potem długo nic i w końcu KS - klan, z którego rozpadem nadal nie mogę się pogodzić. Gram różnie, czasem dużo, czasem mało, zależy jak życie pozwala, ostatnio pozwala niestety na coraz rzadsze granie, co wolę szczerze zaznaczyć. Na oblężeniach jestem w 95%. Nie trawię sytuacji, kiedy gracze podczas walki pierniczą do siebie bzdury, zamiast walczyć w milczeniu. Zapadliście mi w pamięć jako wróg walczący, a nie pieprzący farmazony, kto jest większym noobem, a kto bardziej pro… itp. Stąd moje podanie. Pisanie podań i poddawanie się weryfikacji osób, które czerpią nierzadko dziką radość z zadawania idiotycznych pytań, uważam na poniżające, jednak nie mam wyjścia, gdyż jest to system usankcjonowany na Allseronie wieloletnią tradycją. Czekam więc na ewentualne pytania i decyzję.

Pozdrawiam

Sethrael

Hestar

Znam i rekomenduje. Oczywiście ZA. Mam nadzieje, że zobaczę Cię niedługo w naszych szeregach stary druhu Smile

Deliondil

Hesio Hesio mowisz ze rekomendejszyn skladasz ? Razz

WDt Za

Eibl

Nie odwróciła się w stronę przybysza. Jej martwe oczy i tak niewiele powiedzą. Czuła pulsujące w nim ... niepewność? smutek? ... może nawet wściekłość. Wciąż grzała dłonie ciepłem ognia.
- Wojnę znajdziesz wszędzie. Chcę, żebyś był pewien, że szukasz nas. Mur jest silny, kiedy cegły wiąże mocna zaprawa. Wystarczy jedna wetknięta przypadkowo i dziura osłabia konstrukcję.

Też nie lubię gadać bez potrzeby, ale odrobina entuzjazmu jest jak wisienka na torcie.
Plus za podanie. Krótkie i na temat.

Melven

To u nas nie zaznasz spokoju podczas walki. Brygada RR nie może walczyć w spokoju, co więcej beret ryty być musi!

No ale jak będziesz w stanie to zaakceptować to jestem za. Aczkolwiek mam pytanie, znałeś może Silme? Smile

Silea

KS znów się odbudowuje.. przyjdziesz do nas i po chwili stwierdzisz ze wracasz do KS?
Na chwile obecną NIE!

Nyradier

Nie znam gościa zupełnie, ale podanie jest idealne - krótkie, treściwe i na temat. Co więcej, mówi już coś o samym kandydacie.

ZA przyjęciem na okres próbny.

Sethrael

"Wojnę znajdziesz wszędzie. Chcę, żebyś był pewien, że szukasz nas. Mur jest silny, kiedy cegły wiąże mocna zaprawa. Wystarczy jedna wetknięta przypadkowo i dziura osłabia konstrukcję. "
Tak, wojnę znajdę wszędzie, ale nie wszędzie jest ona uprawiana w stylu, który jest przeze mnie akceptowany. Nie mogę być pewien, czy szukam akurat Was, takie rzeczy mogą się wyjaśnić tylko po spędzeniu razem jakiegoś czasu w klanie. Wydaje mi się i mam nadzieje, że to właśnie Was szukam. Jeśli się mylę, to będzie to przecież tylko moja porażka, Wy nic nie stracicie, a zyskać możecie. Poza tym byłem bezklanowcem długo. Miałem czas żeby zastanowić się, który klan wydaje się kierować podobnymi do moich wartościami, a jego członkowie zachowują się nazwijmy to - normalnie.

"To u nas nie zaznasz spokoju podczas walki. Brygada RR nie może walczyć w spokoju, co więcej beret ryty być musi!
No ale jak będziesz w stanie to zaakceptować to jestem za. Aczkolwiek mam pytanie, znałeś może Silme?"

Spokój podczas walki musi być zachowany w stosunku do osób trzecich, nie podobają mi się trupy przeciwnika gadające, że jestem nubem. Wewnątrz drużyny im weselej tym lepiej. Jeśli mówimy o Silme, który grał na serwerze niby C3 "Hobby" z sześć lat temu i był straszliwym maniakiem koksu, grającym jasna elfką, ze mną w jednym klanie o nazwie Survivors , to tak, znałem. Wink

"KS znów się odbudowuje.. przyjdziesz do nas i po chwili stwierdzisz ze wracasz do KS?
Na chwile obecną NIE!"

KS się ni cholery nie odbudowuje, to po pierwsze. Po drugie został sprowadzony do roli klanu secondów, a jego sztandar zmieszany przez to z błotem. Może powstanie coś na miejsce KS, jednakże prawdziwa legenda upada tylko raz, dlatego cokolwiek powstanie na jego zgliszczach, nie będzie już nawet cieniem dawnego klanu w moich oczach. Poza tym, pozwolę sobie zauważyć, że zarzucanie mi zmienności decyzji, akurat przez Ciebie Sileo, jest co najmniej nie na miejscu. Ja jak gdzieś jestem, to z zamiarem pozostania, o czym świadczy ilość klanów, w których byłem przez lata grania. Dodam też, że nie wychodzę z klanu np na 2-3 dni, bo foch mi tak podpowiada...

Bracchus

Minus za jeżdżenie (nawet jeśli delikatne) po członkach klanu. Tylko proszę, nie wchodźmy w dyskusję o tym. To nie ma sensu.
Minus za paskudnego awatara ( Razz

)

A poza tym...

Pamiętam Setha z czasów jak z Mohr byliśmy w KS. Nie mam nic przeciwko. Tak jak Nyrowi, też mi się podoba konkretne podejście kandydata.

P.S. Czy mi się zdaje, czy będziemy mogli uruchomić klasowe SE? :>

Kolenea

Moze byc... ale musisz mi kupic piwo.

Nyradier

Eoven

Przeciw. Mial byc komantarz ale mysle ze jest zbedny.

Silea

Po 1 gowno wiesz dlaczego wyszlam, wiec oszczedz sobie swoich madrych wywodow!
Przeciw Smile

a Ty Rei nie ciesz paly bo wiesz dobrze o co chodzi, ze inni ci odpuszczaja, to nie znaczy ze ja to robie!

MrHolyMan

Po krotkiej obserwacji jestem pozytywnie zaskoczony. Wbrew temu, co mowia niektorzy nie jestem sadysta, dlatego oszczedze upokarzajacych pytan - Pozytywnie odrobie za..

Howgh!
Sirion

Witch Elf

Siiiirek O.o
Ok , no kueszczons, wystarczy , ze kanarek jest odrobine lekko pozytywnie za XD
Seth to tak jakbys trafil w totka;P
ZA!