Tahira i Laytan

Laytan

W szarówce świtu, między ledwie widocznymi zarysami wzgórz, kamieni i ruin, przemykały dwie sylwetki. Pierwsza opancerzona, przygarbiona, z tarczą przy boku, druga lekka i zwiewna, wyraźnie kobieca. Przystanęły na szczycie wzgórza, zwracając się w stronę jaśniejącego nieba.
Po nocy, patrząc w pierwsze promienie świtu, nie można nie odczuć bólu ani nadziei.
Mrużąc jedyne oko Laytan czekał aż noc stanie się dniem. Spokojne oblicze towrzyszki, jego żony, było jak zawsze pełne zdecydowania. Dwoje wyznawców Shillen, rycerz i kapłanka, zawsze stojący razem przeciwko niebezpieczństwom. Nie bali się, wiedzieli że dadzą radę każdemu przeciwnikowi.
Z porannej mgły wynurzył się zarys spalonej warowni - miejsce do którego zdążali. Skinął głową Tahirze, a gdy ta opowiedziała ruszył w dół wzgórza.

Mruczek
Ten, który pozostanie. Ostatni stojący bastion. Pozbawiony oka, ze śladami po poderżnięciu gardła na szyi, z bliznami, z wgnieceniami w zbroi. Zazwyczaj uśmiechnięty, życzliwy i optymistyczny, mało pasujący do sztampowego mrocznego elfa. Właśnie takiego znają Laytana. Teraz jednak na jego twarzy gościł inny uśmiech. Uśmiech pełen zdecydowania, gotowości i odrobiny szaleństwa. Nie cofnął się ani kroku przed nacierającą hordą, podniósł tylko tarczę osłaniając tułów i głowę, a potem krzyknął bojowo wyzwanie. Odwaga była jego najważniejszą cechą charakteru, rycerzem w sercu był od zawsze, zanim jeszcze nauczył się walczyć. W tamtej chwili ddchylił tylko miecz i czekał, a gdy tylko wrogowie zbliżyli się, uderzył.

Iskra
Czując jak krwawy deszcz spływa po jej twarzy, ramionach i karku Tahira modliła się. Nie, nie była jak inne kapłanki. Nie pyszniła się siłą jaką zesłała jej Shillen, nie była nadmiernie dumna i pewna siebie. Rozumiała doskonale czym jest ból, odrzucenie, chęć zniszczenia i bunt, wszystkie przymioty jej bogini. Rozumiała też, że gdyby kiedyś w przeszłości inni bogowie potrafili to przyswoić tak jak ona dziś, zrozumieć, być może gniew Shillen nigdy by nie spadł na ten świat. Dlatego postanowiła bronić innych, i wspierać ich. Była gotowa być ostatnim światłem w najgłębszym nawet mroku. Była gotowa walczyć.

-Informacje o postaci (klasa, subklasy, poziom)
Tahira: Mroczna kapłanka 85
Szaman 80/Mroczny łuk 80/Arcymag 79/
Laytan: Rycerz Shillen 85
Tancerz 80/Mroczny przywoływacz 80/Włóczniarz79
-Jakie masz inne postacie i czy sa w innych klanach
Tahira:
Kusza subklasy 76/76/78 <-inspektor
Kowalka 55
Pieściarka orcza na 80
Laytan:
Berserker subklasy 75/61
Łowca dusz

-Czy byłeś w innym klanie, a jeśli tak, to dlaczego juz nie jesteś jego członkiem
Byliśmy w Usthar, Ithildin oraz Liberi Nox.
-Dlaczego to wlasnie Jezioro wybrales
Oboje mamy w tym klanie wielu znajomych, klan ten bardzo dobrze nam sie kojarzy.
-Czy znasz kogos od nas
Edrick, Aquaris, Merserra, Eibl, Callandir te osoby znamy bliżej, ale otarlismy sie o wiele innych osób.
-Jak dlugo grasz w l2
Około 1,5 roku oboje.
-Obraz z komnaty logowania (moze byc wyslany na PM do lidera)
Obydwa wyslemy niezwłocznie.

Edric

Znam ludzi osobiście i jestem ZA Smile

Kimesa

o czy to nie ten mroczny co z AA RBki bil? ^^"

zgubiłam się troche bo nie znalazłam tej drugej osoby na początku.

Liber- miałam tam paru dobrych znajomych ale neutral Smile

Laytan

Owszem raz biłem, jeden raz. Z Jeziorem tak że biłem, nie jeden raz.

cinne

Callandir

Znam dobrze, za.

Aquaris

Ufam, polecam, ogaraniają, za.

Synleen

Jestem za.

P.S. Będzie jeszcze miejsce w klanie? Very Happy

Edric

Jeśli nie będzie to sam wyfamie! Evil or Very Mad

Eoven

Nie znam, poznam. Za.

Balthan

A ja mam pytanie, czy w zeszłej kronice kandydatka brała udział w eventach TvT? Próbuje sobie przypomnieć, bo była taka mroczna kapłanka bodajże z liberi nox, która na 3 profce nie wiedziała do czego służą jej buffy.

Elvander

Wszyscy jakoś gładko przez tą rekrutacje przechodzą... Do podania się nie przyczepie bo staranne i ładne, do klanu tez nie bo wiele mnie łączy z ludkami, którzy tam są (ba nawet mam tam żonę jedną i drugą xD). Ale tak gładko nie można, tym bardziej, że nie wiem nic o Was,
- nie wiem ile jesteście dać z siebie
- jak wyobrażacie sobie bycie tu
- co jesteście w stanie dać od siebie
- czego oczekujecie od nas
- ile dystansu macie do siebie i innych (to KLUCZOWE w relacjach z np. Nyradierem, Torkelem, Lien, Saurą,Rashxarem, Elvanderem, Degihem, Callandirem [powymieniał wszystkich])

Ostatnie pkt. wydaje mi się najważniejszy, bo kurfa... jedząc obiad usłyszeć tekst np. o "smarowaniu gównem bułki", by "następnego dnia dla podsycenia" hmm... czego to było? napięcia? "powiedzieć, że się tą bułkę zjadło.." xD :X Trzeba mieć w ciul dystansu.

Jeżeli wciąż chcesz dołączyć do Jeziora Dusz zadzwoń do Elvandera, lub skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą.

Porozmawiajmy. Smile

Lien

Dokładnie na to chciałem zwrócić uwagę, o czym właśnie wspomniał Elv.
Od bardzo dawna nie jesteśmy już klanem, w którym ktoś stara się cokolwiek odgrywać.
Lata wojen, gry skierowanej na pvp zmieniło bardzo dużo. Wymagamy w trakcie CS/TW wchodzenia na TS. Na tymże TS padają różne teksty i...
Jeśli nadal jest dla Was ważne odgrywanie postaci, magia świata L2, to my Wam to poważnie utrudnimy, jeśli nie zepsujemy. Czy wzięliście to pod uwagę?

P.S. Chętnie porozmawiałbym z kandydatami na TS, może to im przywróci zdrowy rozsądek Very Happy

Zarantha

Z lekką obawą, o której wspomnieli Elvander i Lien daję ZA.

Torkel

Screeny w porządku.