Ucello/Cinne

cinne

Witajcie Jeziorańscy, moja skromna osoba, Ucello kłaniam się i proszę o azyl w waszych szeregach. By tradycji stało się zadość mażę to oto podanie z prośbą o rozpatrzenie:

Tym, którym chce się czytać - jest to historyjka pisana pod realne ówczesne wydarzenia, gdy bylismy jeszcze młodymi graczami 5x na młodym serwerze, grupa zapaleńców, gdzie ok 9 osób szukało jakiegokolwiek sposobu, by wykuć (zdobyć receptę) na broń B, kazde z wymienionych tu imion to byli lub obecni gracze, więc dla mnie tam jakiś sentyment się z tym wiąże (chociaż to taki gnocik, ale co tam, na tyle mniej więcej tylko mnie stać)

Baczność!
Spocznij!
...wyrównać psie gnaty bo was zaraz poustawiam...
Baczność!
Na lewo... Patrz!
<od>
...O Pani! Melduję tę kupę znajd o to tu stojącą i oleśniewaną przez Twą dobrotliwość gotową na dziesiejsze instrukcje i na oddanie swego życia ku chwale Draconis!
.. spocznij.
Tak Jest!
<Elfka>
Spocznij Chołota!
- Moi drodzy- skłamała liderka rozpoczynając przemówienie
- Kolejny dzień jest pasmem, niekończących się sukcesów naszych i naszego wspaniałego sojuszu - długi okres bycia dowódcą i nomen omen w pewnym stopniu politykiem nauczył ją kłamać tak jak nikt inny na świecie.
- Z bólem serca (hrhrhr) przydzielam wam, o moje dzieci <pewno> kolejne mordercze zadania na najbliższe tygodnie:
Odczyta je zgodnie z przyjętym zadaniem, mój skryba, wielce zaufany i oddany Eldirelllion /szumnie powiedziane, odczyta - wiadomym jest powszechnie, że w całym sojuszu alfabet zna tylko Gresha, a i tak nie cały, bo umiejąc już 1/4 oboiwiązujących znaków stwierdził, iż jest najmądrzejszy w sojuszu i moga mu naskoczyć. A Eldirellion jako że był największym leniem w klanie i pospołu z Arilinell,Denethillem i Cinne przepijali/przejadali/przepierd<cenzura> ciężko zarobione złote monetki,w zamian miał się raz w tygodniu nauczyć 6 zdań, zmienianych tylko z okazji nowych skarbów do poszukiwania/
-Drogie Panie! - zaczął Eldirellion
- Drogi nieobecny Denethillu /oficjalnie ranny podczas oblężenia Giran - wiadomym było, że leczy syfylisa w zamorskich krainach. Zresztą cała czwórka w czasie CS Giran przerżnęła w karty dwie Valhalle, co zwalono na straty podczas wojny z OD, która - o czym prostaczki nie wiedzą, wybuchła gdy pijana Cinne zażartowała z długości członków pewnego krasnoluda i chciała sobie z konkretnym członkiem iść na ryby, bo akurat dali wędki z dotacji, ale już przynęt nie dali/
Drodzy przyjaciele /zawsze się zastanawiał co te drugie słowo oznacza, bo pierwsze znał i wiedział, że było nieprawdą - przekupić tą bandę hien mógł nawet żebrak w Gludio a jemu każą mówić DRODZY - hipokryci!/
Primo:Jak wiadomo straciliśmy ostatnio dwa miecze w okrytnych wojnach z najeźdzcą z czaszką w herbie i tymi ich wspólasami z niewiadomo czym na sztandarze...odzyskanie tych relikwi jest niemożliwe, gdyż Ci szubrawcy przetopili je już na wisiorki. Trza wykuć nowe - więc zapierd.. tfu!, więc kroki swe skierujcie na cmentarzysko celem znalezienia dwóch starożytnych recept, które umożliwią nam odbudowe dawnej potęgi.
Primo drugie:
Zakazuje się uczestnictwa w wszelakich związkaz zawodowych, szczególnie organizowanych przez tego dezertera nagminnego - Gorradora i wspólnika tegoż - tępego jak jego topór - osobnika imieniem Yengart. Dłubonosy te schwytane przez was natychmiast powinni być przekazani związani przed oblicze jej majestatu.
Po Primo trzecie i ostatnie:
Jak ktoś jescze raz walnie offtopa na forum to go powiesze za te szpiczaste elfie uszy na suchej gałęzi i urządzimy turniej łuczniczy. Kto będzie celem nie musze chyba mówić hrhrhr.
Wyrażąmy swoje poparcie lub dezaprobate dla kandydata a nie komentujemy posty poprzedników
Skończyłem!
Dziękuje <Eldirrelion>
-Cinne popędź tych mameluków do zadań <szepn>
- Ma się rozumieć...
-Obudzić tych z tylnich rzędów!
-Baczność!
-Do zajęć odmaszerować!
Rytuałem już było, że w tym momencie całość stawała i nie wiedziałą co robić gdyż nikt nie był w stanie zapamiętać o czym mówił Eldi... więc jak co tydzień Eldi po przemówieniu rozdawał ryciny komu należy dać w mordę i drugą rycinę co należy stamtąd przynieść by zasłużyć na dodatkowe racje żywnościowe.
Rozpoczynał się kolejny piękny dzień...

Parę słów o mnie:

Raczej trektuję to jako przygarniecie ewentualne gracza a nie postaci więc.. mam na imię Marcin 3 krzyżyk na karku, pare ładnych lat z przerwami cisnę sobie na alku róznymi postaciami w zalezności od potrzeb klanu, zazwyczaj supportowymi, jestem cierpliwy (ale do czasu) i lubie silna rękę nad sobą (armia bawi, uczy, wychowuje). Oprócz słuzby, poligonów i standardowych działań prokreacyjnych co któryś wieczór to się uczę się więc czasami ilość onlinowych godzin może być mniejsza niz zazwyczaj, ale co tam, myślę, że nie zawiedlibyście się w tym temacie.

Powodów wyjścia z Duchów wolałbym nie poruszać na forum publicznym, co i jak mniej wiecej powiedziałem Kilii, z kazdym zainteresowanym moge porozmawiać o tym na prv, pw - nienawidzę prania brudów publicznie i tyle, natomiast do każdego zarzutu/pytania z waszej postaram się ustosunkować.

Sprawy czysto techniczna:

Generalnie mam 3 postaci: Cinne - praktycznie od czasów gdy Nezruk przestał grać - emerytura, czasem wejde na propka dać buffa, czy swsem pójść jako support.

Destro - miał być jako Zakenowy, ale pomagając Loli wkoksać suby się sam wkoksał, a że mój bish był praktycznie nigdzie nie brany na koks, siła rzeczy bawilem się destro lub jakimis innymi low lvl dd (farma AA, manor, spoil itp itd)

Ucello - moja main postać, odziana jedynie w bizuterię i miecz Luka Skywalkera (reszta jest sprzętem pozyczonym), ciągle na dorobku, ciagle czegos mu brak, ciągle robi krok ku doskonałości - ale o to chodzi by gonić króliczka...

Uff to wszystko z mojej strony, wybaczcie chaotyczność, ale ja tak mam cięzko mi wszystko pozbierać do sensownej kupy Wink

Alti

Jak bardzo wiem, że różnię się od Cinne poglądami diametralnie i potencjalnie to może prowadzić do sprzeczek czy małych konfliktów to jestem absolutnie na tak.
Co prawda nie znam zbytnio osoby poza tym co mi tam czasem ktoś powiedział i paroma fajnymi dyskusjami na forum wiele lat temu jednak z tych doświadczeń stanowczo stwierdzam, że osoba, która potrafi dyskutować argumentami i nie deflektować personalnymi skokami jest dla mnie rzadkością i potwornie sobie te cechy cenię. Świadczą one często o tym, że da się z kimś dogadać bez względu na okoliczności bo emocje nie przyćmiewają zdrowego rozsądku.

Podsumowując : Jestem na tak.

leeloo

<zerknela zaskoczona> Czemu nie chcesz "duszkować"?

cinne

Mamy z liderem zupełnie inne koncepcje klanu, tego co to jest klan i jak powinien z grubsza funkcjonować, ogólnie uważam, że Duchy przestały być klanem sensu stricte, a od dłuzszego już czasu sa grupa ludzi realizujących swoje indywidualne cele pod szyldem Duchów.

Ponadto brak mi było jako kapłanowi jakiegokolwiek wsparcia w rozwoju, nie mówie o sprzęcie, bo to rzecz drugorzęda - mówie o kompletnym marazmie druzynowym, ponadto ostatnimi czasu oprócz mnie wyższły inne osoby co już w ogóle zmniejszyło szanse na zorganizowanie czegokolwiek do zera.

Jednym słowem w moich oczach brak koncepcji na klan, ani kox, ani pvp ani nic.

Oczywiście to moje subiektywne zdanie - lider wam powie, ze jest swietnie tylko L2 to taka gra, ktoś wam powie, że koks zawsze ma (solo + licz sztuk jeden, do czasu aż wróg nie wpadnie na 4g, a potem na CS nie idzie poskładać druzyny, a nawet jak jest nie umie ze sobą współpracować, bo to jest jedyny czas kiedy w Duchach jest drużyna na dłuzej niż seed), a teraz jest mała mobilizacja spowodowana wyjściem (tak to odczuwam, bo pod postami z moim pożegnaniem znalazły się posty, że trzeba coś zrobić, tylko nie bardzo wiadomo co) więc może to pozostałym wyjdzie chwilowo na lepsze... czas pokaże.

Szkoda mi było opuszczać Duchy bo bardzo nie lubie zmian i jestem raczej stateczny w swych postanowieniach, niemniej jednak szala przewazyła i kilka moich wczesniejszych wyjść jednodniowych to były zagrania pod wpływem emocji, tak nad tym długo myślałem, długo rozważałem, i po temacie gdzie zagroziłem, że wyjdę dałem jakiś czas na zmiany, gdy to nie nastapiło, odpściłem.

Deliondil

Ucek! o/

Milo Cie widziec! Ja tak krotko i tresciwie:P

Jestem jak najbardzie Za - znam troche, za czasow gdy Deli byl 6-7iksem troche latalismy razem np po RB:] pozniej bywalo roznie:P NIemniej jednak moje calkowite poparcie dla kandydata.

leeloo

Dziękuję za odpowiedź - moja ciekawość została poczęstowana świeżą sałatą.

Ja zawsze kręcę nosem na nowe przyjęcia bo zbyt szybki rozrost klanu powoduje (w moim odczuciu) osłabienie więzi no i ciężko się przystosować żeby czuć się swobodnie, ale tutaj ciężko mi wymyśleć coś przeciw... starzeje się...

Pozdrawiam,
S.

Vrooum

Znam od dawien dawna( gdzieś tam chyba c4, Draconis itd) i oczywiście ZA

Nyradier

Cinnek, my jak te dwa łyse konie przecież Smile

Jeśli mogę coś od siebie - znam dłuuugo, bo odkąd biegałem z liściem nad głową, przesympatyczny gość i na pewno godzien miejsca w JD.

Aż mi się przypomniało oko w piwnicach Draconis i Duchy Tsorga i Line Wink

Eibl

Hmm wyjście z klanu pod wpływem emocji ... wiesz, że traktujemy Jezioro bardzo poważnie, a nasze szeregi to nie drzwi do saloonu, raz w jedną raz w drugą stronę?
( podrapała się za uchem ).

Sethrael

cinne

Kilka to przesadziłem - wyszedłem raz, sytuacja była następująca:

Pamiętacie kiedy wychodziliście z sojuszu z Duchami? Wieczór przed, co wyczyniał Ishtra na sojuszowym? Gdy na drugi dzień było to poruszone z Rhilem przez was i jego brak reakcji i linia obrony, że nie widzi w Ishu winy itp itd - na prv napisałem jak było naprawdę i pomimo tego, że jesteśmy w jednym klanie to zachowanie Isha było zwyczajnie chamskie. R naskoczył na mnie, ja odpowiedziałem - usłyszałem "jak Ci się nie podoba to idź do JD" - przycisnąlem leave i napisałem prv do Kilii.

To było jedyne moje wyjście - jednak na dzień drugi pod wpływem rozmów z ludźmi wróciłem do klanu.

To nie był foch rozkapryszonej emogirl, raczej sprzeciw wobec pewnemu typowi zachowania.

cinne

grrr brak edycji:

AD wychodzenia z klanów: byłem w naprawde niewielu i praktycznie zawsze do ich końca lub stanu wegetatywnego: Zakon Jednorożca, Draconis, Duchy, raptem 3 przez tyle lat z czego pierwszy to był wybór chybił trafił i z ludzi z ZJ stworzony został de facto Draconis, czyli generalnie 2 klany. Bardzo nie lubie zmian tak w życiu jak i w grze. Taki ze mnie farmer, małe kroczki do przodu ale systematycznie. Chyba dlatego gram w L2 i w nic innego, to by wymagało zmiany gry.... Wink

MrHolyMan

hmmm...

Howgh,
Sirion

Sethrael

leeloo