Vinither

leeloo

Dla mnie te wszystkie uwagi jakieś nielogiczne - 2 osoby mówią, że widziały nie raz - w różnych miejscach. Inni, w tym główny zainteresowany, że pomyłka i pewnie postawił kramik offline (w różnych miejscach?). Może mogłabym pomóc jakoś rozstrzygnąć gdybym nie zgubiła zeszytu, w którym wpisywałam takie zdarzenia z imionami osób do wystrzegania się...

Nyrek mówi, coś o jakichś klasach i nie wiem o co chodzi. Do tego mówi, że wytykam błędy w podaniach ... ja, która "ruch" pisuję przez "ó"? Ale pewnie dlatego, ze nie czytał moich wypowiedzi tylko jakieś uwagi osób nie wiadomo skąd. (Co innego prośby o interpunkcję, kiedy zdania nie można przeczytać normalnie bo gubi się sens.)

Do tego na "nie" są osoby, które zwykle na nas krzyczą, że mówimy "nie" przed rozmową i poznaniem kandydata.

Mieliśmy jakieś trzęsienie ziemi i przespałam?

Ja mam pytanie tylko do Gurga i Deliego, czy pamiętają, i są pewni, że było to w różnych miejscach i wielokrotne? I czy wszystkie "nie" są spowodowane tą pomyłką czy tam nie pomyłką?

Deliondil

Safi: po pierwsze : ja jesio nie powiedzielem "nie"
po drugie : Tak widzialem ten kramik Vinithera z ta AA kilkukrotnie w roznych miejscach na rynku dlatego to napisalem.

Atzeroth

Elvander

Powiem tak... (choć może to nie być miłe, tudzież mogę zostać co najmniej opieprzony) Naiwniaków na tym świecie dostatek i wg. mnie grzechem jest tego nie wykorzystać... Nie każdemu się przelewa, nie każdemu się chce "bogacić" więc kombinują... Nie raz spotkałem się z sytuacją, że ktoś kupował na kramie tanio, szedł na skup i sprzedawał za 3x tyle(jest to forma "oszustwa"?)... Też wykorzystałem sytuacje gdzie ktoś sprzedawał za grosze papierki na dual (Esher chyba) kupiłem 25 i oddałem resztę zostawiając sobie z 1 czy tam 2 już nie pamiętam (gdyby się nie zorientowała nie oddałbym żadnego).

Powiem tak... Chytry 2x traci... Vinither (jeśli chciał rzeczywiście "oszukać") sam pod sobą dołek kopie...

Nie chcę też, żeby moja wypowiedź traktowana była jako jakikolwiek głos ZA lub PRZECIW, tudzież jako jakąś formę obrony Vinithera...

Nie mam zdania.

Quevl

Pomylić to się można o zero w koncowce a nie w zamianie ilosci z cena.

Vinither · Gość

Zdaje Ci się...
Spróbuje złapać online kilka osób i jakoś Was do siebie przekonać. Jednakże czekam dalej na pytania w tym miejscu

Karev

Nie wczytywałem się specialnie w temat, ale skoro już sprawa uderzyła o mój ulubiony wątek przestępstw finansowych na Allseronie to chciałem ze swojej strony zauważyć, że niema czegoś takiego jak oszustwo, o ile to co się robi jest dozwolone z perspektywy interfejsu gry – owszem można botować/dual/triple/quadro boxować, ale jest to wykorzystywanie środów zewnętrznych i ten jegomość się pod taką materię nie kwalifikuje (mam nadzieję). Nie widzę też specialnie powodów dla których moglibyśmy sądzić, że namiętnie wykorzystuje bugi, więc proponuje popatrzeć na niego przez inny pryzmat, zwlaszcza, że wybryki, o których tu mowa są raczej jednorazowe – raz popsujesz sobie reputację na rynku, a ludzie to zapamiętają – i nie wydaje mi się, żeby kandydat rozwijał ten proceder.

Wszystkie możliwe przekręty jakie da się na Allseronie zrobić mam już na koncie i jeśli mam być szczery winy w człowieku nie widze. Padam ponadto przed szanowną zbiorowością na twarz albowiem żyje w czystości i światłości umysłu od dłuższego czasu pod słonecznym parasolem Jeziora Dusz i nie powstrzymam się by nie powiedzieć jednego: Jezioro zmienia ludzi! (a przynajmniej ich wirtualną „instancję”). Dajmy i jemu szansę dostąpić nieprzebranej dobroci Kilii! (i ciężkiej, krwawej ręki Sapphairy znanej też jako „Wyrwijjęzyk”)

(jak nabroi to osobiście go zdeleveluje do zera)

W RAZIE CU KAREV MU ZAWIOSŁOWAĆ GRZBIET NA TATAR HRRRRRRR

Deliondil

Ja mysle ze jednak dam mu szanse. Moze i to dziwnie wyglada bo to odemnie wyszlo to o tym przekrecie czy tez pomylce jak uwaza kandydat, ale ja widze że sie stara, rozmawialem z nim dzis troche i mysle ze moge mu dac szanse, zagadywal do wiekszosci z naschcac pogadac itp no widze ze mu zalezy i odemnie dostanie szanse.

Niemniej jednak podpisze sie pod slowami Karevu [jego post dodatkowo mnie przekonal] ale jak cos nabroi to pomoge Ci Karevu zbic go do 1szego poziomu!

tak wiec Vinither masz moje Za [ale jesli Cie przyjmiemy to mam Cie na oku pamietaj :p]

leeloo

@Elvander Przeraża mnie takie myślenie i tłumaczenie - tym bardziej, że zbyt duża ilość osób takowe ma. Mam "lekko" inne poczucie moralności ^^' I na pewno to nie była Esher bo nigdy nie miałam tylu papierków i zawsze kontrolowałam 2-3 razy zanim coś wystawiałąm Wink

Ale to już offtop - się zamykam.

Na fali,
l.

Witch Elf

A ja myślę, że oszustwo jest formą naruszenia pewnej "umowy społecznej". Staram się być fair. Kupowanie rzeczy "okazyjnie" na rynku nie da się porównać do żerowania na ludzkiej "naiwności" i niedopatrzeniu. Cwaniactwo z pewnością jest cechą szeroko premiowaną w normalnym świecie. Zwłaszcza jak przemyca się uran z Rumunii w taborecie. Niemniej pozostawia to niesmak, czy jak mawia guru "absmak".
( nie chodzi tu o uran ofkoz Razz

).
Nie wiem, może przesadzam. Zazwyczaj szukam pozytywnych rzeczy, bo wierzę , że jednak ludzie z gruntu miłuja harmonię i pokój i są jednak po słonecznej stronie.
Prawdopodobnie nawet zostałabym przekonana w rozmowie. Co nie zmienia faktu, że zawsze będę starała się eliminować prawdopodobieństwo zrobienia w przysłowiowego ujka. Są pewne rzeczy, których nie powinno się robić. Zwłaszcza w tym klanie, w którym relacje między członkami opierają się na wysokim stopniu zaufania i przyzwoitości.
A kandydat już na wstępie pomniejsza swój kredyt.
Jak dacie się przekonać to okej.

P.s Ricz jak zwykle wymiata awatarem :*
Ja przeciw.

Elvander

Tylko o jakim oszustwie w tym momencie mówimy? I czy nie można tego rozgraniczyć pomiędzy wykorzystaniem naiwności, a chęci zarobku... Kramy są do wglądu, nie chcesz nie kupujesz, zależy ci bardzo to bez względu na cenę kupisz tak?
Przecież to kupujący klika i nikt na siłę nikomu g... nie wciska Wink

@leeloo olaaaać Smile

to dawno było. Moralność też jest pojęciem względnym.

Swoją drogą... Ciekawe czy jakby wystawił to AA (czy tam coś co sprzedawał po cenie z kosmosu) po 1 adena tez by była tego typu rozmowa? I kto w tym przypadku byłby oszustem? ten co kupił czy ten co sprzedał?

Ja tam jestem ZA - co zrobił, to zrobił, jak zrobił, tak zrobił, ale wydaje mi się, że mu zależy. (zawsze można mu zaaplikować ostra dawkę egzorcyzmów)

leeloo

Haha - zrobiła nam się tu dysputa o normach ogólnospołecznych Wink

A mówimy o standardowym oszustwie Elv ^^ - znaczy takim dziecinnym (oczywiście my sobie gdybamy ale kandydat jakoś słabo się broni bo w zasadzie wcale, bo to przysięganie na mamę i tatę było jakieś takie... równie dziecinne i dokładnie w stylu wystawiania AA odwrotnie, i nijak nie odniósł się do argumentów żadnego z chłopaków bo pomyłka może zdarzyć się raz)
I to chyba jasne, że oszustem byłby nabywca, który nie powiadomiłby o tym fakcie sprzedającego z pytaniem czy to było planowane czy nie (miałam kiedyś taką sytuację, że kupiłam, wysłałam PMke do osoby z pytaniem, czy nie pomyliła się o jedno zero i odsprzedałam jej rzecz) Racja, że kupujący klika, bo widzi coś innego w pośpiechu. Nijak dla mnie to nie umniejsza winy.
Dla mnie jakoś dobry interes jest taki jak obie strony są zadowolone a nie gdy ja zyskuję.

Zauważ Elv, ze w naszym klanie każdy każdemu daje rzecz jeśli ten potrzebuje (w większości nie biorąc nic w zamian albo sprzedając to tanio jeśli akurat na coś trzeba adenki). I jeśli byśmy mieli "cwaniaczków" w klanie to mogliby sobie się nieźle obławiać na nas - naiwniaczkach. Więc dokładnie to co Mohi napisała - musimy mieć zaufanie.

Mohi <ściska> Ty też jesteś Peace & Love & Kfiatuszki!

Vinither · Gość

Nie ma potrzeby by się bronić, To tylko kwestia tego czy mi wierzycie w to co napisałem wcześniej prawda??
Obietnica tego pokroju dziecinna? dlaczego? bo na mame i tate? ich zdrowie jest dla mnie ważniejsze niż coś wirtualnego, więc stawka jest chyba fair prawda? Smile

Nyradier

Po przeczytaniu niektórych postów witki mi opadły, piszę więc tego posta piętami.

Ja jestem ZA przyjęciem kandydata, bo pomijając wszelaką moralność, gość latał wczoraj z wywieszonym jęzorem i próbował rozmawiać z każdym i przekonywać, widać że mu zależy, więc dlaczego nie.

A teraz wracam przemycać uran z Ukrainy. W taboretach.

Bracchus

Przyznam, że mnie też to urzekło.
Masz moje ZA. Z zaznaczeniem, że delikatnie będę Ci patrzył na ręce Smile

P.S. Oczywiście straszę po próżnicy. Nie spodziewaj się lustracji, inwigilacji i nasyłania CBA.