Vishta

Vishta

1. Chimaru - narwane dzieciaki
2. MM - zakompleksione dzieciaki
3. AA - pompatyczne, zakompleksione dzieciaki
4. Duchy - strasznie cisi i mało przystępni, ale już na pewno nie dzieciaki - ale to nie to
5. Mjolnir - znam kilka osób, historię, ale to że Kaliban ich opuścił i poszedł do AA - no to mi wystarczy, żeby nie traktować ich poważnie
6. KG - zakompleksione dzieciaki z syndromem wyższości
7. Mroczne Bractwo czy inne Cienie - nawet nie wiem co to.. jakieś fafluty
8. Thastolia - jest tam Loti, to mi wystarczy he he
9. Antyki - lubię być na czasie
10. Vilverin - nawet nie wiem jak ich traktować, ale to komuniści więc nie jestem z nimi po linii partyjnej

Także jak na moje jesteście pierwszym i ostatnim wyborem, jedynym, gdzie wiem że przedstawiacie sobą poziom, który mnie interesuje - zarówno socjalnie, społecznie ale i hmm.. macie "skilla jak Loazel".

Brach - Wiem, że nie pamiętasz mojej tyrantki Shakandry ze starego okresu, bo już o tym gadaliśmy, ale w sumie polowaliśmy przez jakiś okres dosyć dużo - starałem się Ciebie i Mohri (ale wtedy była DE? przynajmniej tak mi się jarzy i teraz bardzo się dziwię, że biega jako orczyca - ale mogę się mylić, 2 lata to długi okres) przekonać do dołączenia do Essilionu, a potem do Thalionu kiedy powstawał pod Diarmindem, biegaliście wtedy jak dzicy bez klanu cały czas we dwójkę, ewentualnie ze Szponem właśnie się bujając od czasu do czasu. Także ja bardziej jestem ciekawy Twojej opinii kiedy/jeśli sobie przypomnisz.

Vishta

Cinne -
właściwie to tylko Shakandra - dobiłem się do 74, wałęsałem się ze Szponem - nie wiem czy jest szansa, że będziesz kojarzył, bo nie brałem udziału w jakichś walkach, oblężeniach wojnach.
W Smokach byłem przez jakieś 3 tygodnie, żeby właśnie zobaczyć jak mi będzie pasował ogólna wojna i permanentne zagrożenie, bo w tamtym okresie oni mieli wojnę z całym światem. Essilion, Thalion -> sojusz z Balami.
Jeśli kojarzysz, to fajnie. Jeśli nie - to się nie zdziwię.

Klan - grupa, plemię, społeczność - im więcej wkładasz, tym więcej jesteś w stanie wyciągnąć. Zorganizowana grupa, która daje większe i więcej możliwości do zabawy, zwłaszcza w l2.

Nie mam zamiaru się jakoś specjalnie starać i pisać, to co jest wymagane i ode mnie chciane, żeby mnie zaakceptować - ale odniosę się do tej kwestii: jestem przygotowany i nastawiony na to, że na początku będę padał na ryjek w 90% przypadków. Nie jestem "pr0", nie mam wypasionej postaci, nie mam 3 subklas na 80. Ale uważam że nie trzeba mnie niańczyć, mam już swoją część zabawek, uważam że są na dobrym poziomie, nie chcę z wami biegać dla sprzętu czy epików - obecnie jest taki okres, że wystarczy się postarać i można je kupić (zresztą tak też zrobiłem).

Pomoc klanowa - nie mi to mówić, możecie popytać w Veldrinie.

cinne

Vishta

No to miło słyszeć - jestem JKM'owcem, swego czasu byłem w poznańskim UPR.

Teraz przeprowadziłem się z powrotem do swojej rodzinnej wiochy - Słupska - i układam sobie powoli życie, jak sobie poukładam to się pewnie będę starał odnaleźć w Nowej Prawicy Smile

Vishta

A co do postaci pod Epiki -

Shaksu wystarczy zdelevelować i już jest. A zrobienie Deski na 4x pod mrówkę to kwestia kilku godzin.

Nie widzę przeszkód.

cinne

Mi Ustawa zabrania być członkiem partii, ale duchem jestem JKM-owcem, gdy opuszczę armię, pewnie wstąpie w struktury Wink

Uqalhar

Pamiętam Twoją starą postać. Nawet kilka razy rozmawialiśmy, czy tam koksaliśmy.
Wydawałeś się ok wtedy, teraz też.

moje orkowe ZA ;<

Kilia

ejj! Z tym skilem jak Loazel przesadziłeś :d

Superstar

Muahaha! Klonik pojechany przez kandydata!

Zgadzasz się z Art. 32 naszej konstytucji? To ten mówiący, że wszyscy są równi.

Vishta

Z jego ideą, formą, treścią, zastosowaniem czy stanem rzeczywistym?

I jakie niby według Ciebie ma to przełożenie na Jezioro?

cinne

Tak se zoftopuje.

Loazel mylisz się.

Ten artykuł mówi, ze wszyscy sa równi WOBEC PRAWA. A to róznica.

Idea szlachetna, ja się z nią akurat zgadzam, praktycznie artykuł martwy i nie odnoszący się do naszej rzeczywistości w mojej ocenie. Ostatnio w ramach głosowania uchwalono, ze żadnej afery hazardowej nie było, a w UE przegłosowano, że ślimak jest ryba śródladową a marchewka to owoc. Dziękuję.

A jezeli chodzi o kwestie społeczne, to ludzie nie sa równi, nigdy nie będą i nigdy nie byli. I właśnie ta róznorodność stanowi o ich sile.

Superstar

A kto powiedział, że cokolwiek musi mieć związek z czymkolwiek? Wink

Ciekawi mnie Twoje zdanie na temat "równości" ludzi, którzy przecież równi nie są. Uważasz, że taki zapis powinien tam być? A może lepiej by było wprowadzić podział na równych i równiejszych? Np taki uwzględniający zarobki, wiek, wykształcenie i wielkość stopy.

Ed. Cinne, ale mi chodzi o równość "wobec prawa". Np o ważność głosu przy wyborze prezydenta. Nie lepiej by było, gdyby głos 50-letniego profesora politologii liczył się bardziej niż Rashxara?

cinne

Ah. No to ja nie rozumiem twojego pytania, bo logiczne, że taki zapis powinien być, bo to podstawa funkcjonowania państwa prawa. Tyle, że jego egzekwowanie nie istnieje - więc jeżeli jest to podstawą państwa prawa, a jest to u nas martwe, to jakie mamy państwo? Hmmm? Wink

Superstar

Cinne, kandydujesz? ;P
Vishta, uprośćmy pytanie ograniczając je do wspomnianego przeze mnie przykładu - głosowania.

Vishta

O boshe. To odbije pytaniem na początek - jesteś studentem/tką prawa i konstytucjonalistą/tką?

Prawo to prawo - i każdy powinien być wobec prawa nie tyle równy, co odpowiedzialny.

Bo prawo nie powinno być na równi, tylko ponad.

Stąd tak wiele uwagi powinno być poświęcone temu kto, jak i dlaczego prawo ustanawia.

I nie powinno się zajmować takimi rzeczami jak "dyskryminowanie" - bo w tym momencie narusza pewnie jakiś wcześniejszy punkt o prawie do własnego zdania więc jest sprzeczna samo w sobie.

Także w sumie trudno mi odpowiedzieć Ci wprost na Twoje pytanie.
Ważąc argumenty -
podpunkt 1. - TAK, idea jest słuszna, chociaż zapis jest niedokładny - jak na moje winno być:
Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy powinni być traktowani wedle słowa prawa, którym kieruje się władze publiczne.

podpunkt 2. - NIE, właściwie w takim bądź razie gdzieś w konstytucji przydałoby się zdefiniowanie "dyskryminacji"

Dla jednego to dyskryminacja z przyczyn gospodarczych to może być.. na przykład "Nie kupuję budyniu Dr Oetkera, bo to niemiecka firma" - jest dyskryminacja gospodarcza? Jest. Konsument dyskryminuje gospodarczo (nie wydając pieniędzy, wiec podejmując decyzję ekonomiczną) na podstawie pochodzenia firmy.
A jednak na przykład nasze Państwo do tego zachęca, prawda? "Kupujcie od firm polskich" - czyli nie kupujcie od innych (Cinne -> nie czytaj) he he

Ogólnie obecnie prawo zajmuje się straszną kupą bezsensownych bzdur, które powinny być dla ludzi normalne, zrozumiałe, ludzkie.

Ale to takie tam pierdoły.. inny zestaw pytań?