Wyzwolenie

Ashnu' · Gość

-Czy to tak musi wyglądać? Czy muszę wciąż siedzieć w tym okrutnym mroku?
-Przecież go lubisz głupcze, jesteś dzieckiem Shilien, mrok to Twój drugi dom...
-Tak ale czy...ale to takie prymitywne...wysiadywać i czekać Shilien wie na co...
-Wiem...co należy zrobić, ale czy uda się? Nie...maja magia jest tak słaba...a zarazem jestem jej tak głodny...niczym nekromanta śmierci..niczym elf wody...
-Tak ale to moze być ponad moje siły...
-Wiem jedno...muszę przestać gadać do siebie! Zrobię to wyjdę z tej zapyziałej nory! <odrzuci>, to jest mi już niepotrzebne!

Mroczny zerwał się z kamienia, na którym siedział i wybiegł z jaskini na świeże powietrze.
Jeszcze raz w myślach zaczął sobie przypominać wszystkie zaklęcia jakie znał, od tych podstawowych po najbardziej skomplikowane i niebezpieczne, znał się na magii wiatru jak tyranozaur na zabijaniu, plugawa, krwawa magia mroku również nie byłą mu obca.
-Jestem gotów...
...rzekł i dobył swojej już od dawna nieużywanej różdżki. Przyjrzał się jej z powątpiewaniem, jednak w ciągu sekundy wstąpiła w niego ogromna wiara w siebie.
-Klnę sie na boginię Shilien, o Pani dodaj mi sił, dopomóż mi swą władzą nad wiatrem!

...zaczął biec....przeważnie robił to z wielkim trudem, jednak tym razem wyraźnie jakaś wielka potęga dodała mu sił. Biegł 40 dni i 40 nocy, bez wypoczynku, bez prowiantu.

Tym czasem gdzieś w cywilizowanym mieście w siedzibie klanowej rozmawiała grupa osób. Bractwo to znane było na dalekiej północy. Imię jego przywódcy nieraz było na ustach mieszkańców miasta, którzy tak wiele zawdzięczali "Jeziorze Dusz".
Był dzień jak co dzień, wszyscy członkowie obradowali, jedli pili, lulki palili...
coś jednak wisiało w powietrzu....wiatry zerwał się niemiłosierny...
Wtem...z rumorem rozwarły się wrota siedziby bractwa...stała w nich zakapturzona postać, na pierwszy rzut oka zdało się, że strzała, wystrzelona przez pobliskiego łucznika przeszyje tętnicę przybysza, jednak wystarczyło machnięcie ręki, aby potężny podmuch wiatru odrzucił pocisk w przeciwną stronę...

-jestem oto! Złych zamiarów nie mam! Pragnę walczyć u waszego boku, chcę szerzyć splendor "Jeziora Dusz"!

...ledwo dokończył zdanie i padł nieprzytomnie w progu, a wicher zmienił się w poranną bryzę...

---Koniec---

Witam!
Ashnu jestem...z powołania władca wiatru, kształcę się również jako uczony w piśmie Kapłan Shilien, sztuki szamańskie wyzwolonych orków również nie są mi obce....a z polskiego na polski... SH suby SE i WRC.

Nie mam żadnych wymagań, do olimpiad jeszcze mi daleko, bardziej podchodzę do gry gospodarczo adena= władza ale również cenię sobie ludzi dobrej woli chęć współpracy= szacunek i wdzięczność....taka moja filozofia życiowa...

Na Allku jestem od C4

Byłem w klanach t.j. Strażnicy Losu > Zaklęta Gwardia > Thalion> Przeklęta Gwardia > Liberi Nox

Proszę również o wyrozumiałość, i pozwolenie na pozostanie kowalem w klanie Przeklęta Gwardia, jest to bractwo w smutku pogrążone i chciałbym pomóc Kavanowi utrzymać to bractwo.

Na wszelkie pytania odpowiem!
Za moment wyślę screena z komnaty.

Superstar

Eldrod

Superstar

Ale co Ty możesz o tym wiedzieć? o.0

Edit. Żeby nie było, że bezczelnie oftopuję: Nie znam, nie kojarzę ale podanie imho pozytywne.

Gość

Tak z innej beczki...ja jestem z tymi obok...tzn Jagannath, Kavan, Shatar i Lacorana z Vroumem...ale cos mnie tknęło, żeby osobno temat założyc bo 6 osób w 1 temacie to już legion, a legionu nie ogarniesz ^^

MrHolyMan

Hmm.. Postac pozostawiona w innym klanie. Rozumiem pobudki, stoi to jednak w konflikcie z zasadami klanu. Decyzja bedzie musiala w tym wypadku nalezec do Kilii.

Howgh,
Sirion

Bracchus

Łaj nat? Za.

Hestar