Zaan

Zaan · Gość

Rozważania nad własnym losem.

Kim jestem??
Człowiekiem??
A może kimś inny??
Nie wiem?? Czy nie chcę wiedzieć??

Dlaczego, dlaczego stałem się tym kim jestem??
Co spowodowało to ze stałem się kimś takim??
Co spowodowało, że zajmuje się tym czym się zajmuje??
Co??!!
A może kto??
Nie wiem?? Czy nie chcę wiedzieć??

Dlaczego, dlaczego robie to co robie??
Czy temu, że to kocham??
Czy temu, że chcę to robić??
Czy temu, że do tego jestem stworzony??
Nie wiem?? Czy nie chcę wiedzieć??

Czy kochałem??
Czy kochać może ktoś taki jak ja??
Czy kochać w ogóle potrafię??
Kto pokocha kogoś takiego jak ja??
Kto??!!
A może co??
Nie wiem?? Czy nie chcę wiedzieć??

Czy zabiłem??
Czy można zabić coś co już nie żyje??
Czy żyć może to co już umarło??
Kto lub co musiało umrzeć aby powstało takie coś??
A może ktoś??
Nie wiem?? Czy nie chcę wiedzieć??

Dlaczego, dlaczego nie zabiłem??
Czy temu, że musiał istnieć??
Czy dlatego, że to jest sprzeczne z moja natura??
Czy temu, że się bałem??
Nie wiem?? Czy nie chcę wiedzieć??

Dlaczego, dlaczego jestem tu, a nie gdzieś indziej??
Kto sprowadził mnie właśnie tu??
Kto??!!
A może co??
Nie wiem?? Czy nie chcę wiedzieć??

Autor: Biskup Zaan.

--------------------------------------------------------------
Aktualnie jeszcze znajduje sie w rodzinie Instiriel, jednak już ubiegam się o miejsce w Jeziorze. Gdy przyjdzie pora i bedziecie mnie chcieli to odejde i wstapie w Wasze progi.

leeloo

Hm.... skąd Sapphaira Cię zna? Wieża zuchwałości?

Alssea

Atzeroth

Odejdz z obecnego klanu zanim zaczniesz rozmowy z rada albo zostan w obecnym klanie i zarzuc kandydature.
Asekuracja klanowa jest niedopuszczalna, kandydat MUSI byc bezklanowy.
Pozdrawiam.

Gauralak

Jeśli o mnie chodzi to pójdę dalej Synu, asekuracja klanowa na tym etapie eliminuje kandydata permanentnie, odchodzenie nic tu nie da. ALSSEA: rzuca się pisze Very Happy

Alssea

Apfff bendem sem żócać ile mnie siem żewnie podobać byndzie !

Zaan · Gość

Zaan · Gość

Wlasnie stalem sie osoba bezklanowa. Jesli jeszcze nie jestem skreslony prosze o rozpatrzenie mojego "podania".

leeloo

Alssea

Zaan zobacz co powinienes teraz zrobic .... bo podanie jest rozpatrzane po przeczytaniu ale to nie koniec rekrutacji Very Happy

Zaan · Gość

Jak zwykle namieszalem i pewnie nie raz namieszam.... Decyzja podjeta i bede staral sie dazyc do celu jaki sobie wyznaczylem.

Pozdrawiam. Dozobaczenia w krainach (jak bedzie czas)

Atzeroth

Atzeroth jest ostatnio trudno dostepny... zamiast z Nim pogadaj z postacia o imieniu Kragroth.

leeloo

Rozmawiałam - wytrzymał mdłą nudziarę i okazał się całkiem pomysłowy.
Za

Alssea

Rozmawiałam zadanie przeszedł , zapowiada sie nienajgorzej ... niestety w trakcie wojny ciężko poznać bliżej

Zaan · Gość

Lien mi powiedziala ze "szczerosc jest krolowa cnot" tak wiec zaczynam swoje zwierzenia. Smile

Zaczne od poczatku. Jakis Rok temu w lato dowiedzialem sie o L2. Postanowilem dostac sie na Allka no i po dlugich staraniach dostalem konto. Big nub wtedy bylem ale co tam Smile

Mialem Elfa o imieniu Assantan. Ahh plany byly ze zostanie Sws'em i takie tam. Poznalem Ashan'a (wtedy nawet 40 nie mial Smile

) Jakos dostalem sie do Jeziora (sam nie wiem jak, moje domysly to ze przez Ash'a). Ale jak to z nuubami bywa gra mi sie znudzila i rzucilem nia na jakies pol roku. Zaczolem nalogowo grac w Tibie (wiem, wiem mozna bylo w takie cos grac). Po tym czasie w Styczen/Luty Zaczolem ponownie grywac w L2 Ale ju nie na Allku. Byly servery o ratach x15, x30, x15 Postacie rozne Kaplani magowie wojownicy. Nastepnie przyszedl czas na ponowna zmiane servera spowodowana frustracja malej ilosci ludzi na poprzednich oraz tym ze trzeba bylo gadac po angielsku.
W ten oto czas z nuuuba przeksztalcilem sie w Newbie Smile

Zaczolem ryc fora polskie, poradniki, strony, porownywalem testowalem i takie tam (wszystko na tych serverach). Wkoncu bylem jako tako przygotowany i zmotywowany do ponownego przejscia na Allseron. I teraz byl problem Kogo wybrac?? no to zaczelo sie przeszukiwanie fora Allka kogo jest najmniej. wypadlo na kaplanow ^^
Zaczelo sie rycie skilli kaplanow szukania co maja jak robic i takie tam. I powstala Elfka o imieniu Assana. Szybko sie znudzila no to druga "kaplanka" tym razem Ciemna Elfa Assanna (Ach te rozne imiona Smile

) i znowy mi nie spasila narura Ciemnych Smile

to pozostal Ork lub Czlowiek. I znow rycie forum kogo jest mniej?. Orkow czy Ludzi? I wybor padl na Biskupa-powstal Zaan. Zaanem byl zamiar dojscia do Jeziora. Nie chcialem wplatywac w moje starania Ashana bo juz raz mi pomogl a ja go zawiodlem (patrz wspomnienie Assantana). Jakos tak los potoczyl ze spotkalem w RoD Instiriel (jak mialem bodajze 22-23 krag) . Pomyslalem ze po co mam wstepowac do Jeziora jak sa tez inne klany. I tak zaczela sie moja przygoda z BlaskiemNocy Smile

Roslem uczylem sie i dazylem do wyznaczonego przez siebie celu ze bede Biskupem. Biszkoptem jakich malo. W tym czasie odeszlismy od "Paktu", Kestal sie rozpadl Byl jeszcze Rundear i w chwili obecnej jest Barra Drathir Smile

(Bez skojarzen) W tym czasie zdobywalem szacunek i znajomosc innych Smile

(Pozdrawiam wszystkich ktorych znam!!) Wspolne wyprawy, skladanie sprzetu, rekrutacja mlodych... i wtedy zaczely sie problemy. Judzie kradli sprzet, Insti kilka razy sie zalamala, ludzie nie grali. To byly glowne powody mojego odejscia. Odwlekane dluugo (mysle ze za dlugo) bo w tygodni kiedy mialem odejsc Insti znowu miala zalamke. Juz chciala rzucac gra ale jakos wytrzymala, stanela na nogi. Wtedy postanowilem wkoncu odejsc. Oddalem wszystko co mialemi sobie odszedlem i zlozylem "podanko" tutaj. Nastaly rozmowy z Czlonkami Rady i ja jako ze chcialem sie odciac od poprzedniego "wybryku" jaki wam walnolem postanowilem nic nie mowic jakby zapytano o Assantanie. Ale los znow potoczyl sie inaczej. Padlo pytanie "Jakie poprzednie miales postacie??" jako ze postanowilem nic nie mowic o wydazeniach dla mnie krepujacych nic nie wspomnialem o nim. Ale jak to juz bywa "klamstwo zawsze zychodzi na jaw" Rada pokojarzyla fakty (sklerozy nie maja Smile

) i Lien zadala mi proste pytanie "Czy Assantan to ja??" no jak juz sie dowiedziala to po co mam klamac. Opowiedzialem jej wszystko no moze nie wszystko Smile

i tak oto koniec calej historii Smile

Powiedzialem co mialem powiedziec Smile

i jak juz powiedzialem "Jak zwykle namieszalem i pewnie nie raz namieszam.... Decyzja podjeta i bede staral sie dazyc do celu jaki sobie wyznaczylem." Smile

Jezeli mnie nie chcecie w rodzinie zrozumie. Jesli jest chociaz cien szansy ze moge sie do niej dostac bede walczyl jak lwica broniaca swoje mlode. (hrhr jakie ja mam porownania)